Gorce    27-28.12.2020

Stary rok z naszą ekipą postanowiliśmy pożegnać  z dala od cywilizacji w zimowej gorczańskiej scenerii. Za cel na ostatni “mały wypad” w roku 2020 obraliśmy sobie zdobycie Gorca (1228 m n.p.m) ze swą charakterystyczną, drewnianą wieżą widokową. Nasze “bacowanie” zaplanowaliśmy w uroczej chatce na skraju polany Gorc Kamienicki. W takim wyjątkowym miejscu jak to, człowiek zapomina o codziennych problemach i nieco zwalnia od codziennej, życiowej gonitwy…

Na ostatni wypad w roku 2020 wybraliśmy mniej odwiedzane przez turystów Gorce. To urokliwe lecz niedoceniane pasmo górskie położone w Beskidach Zachodnich, przegrywa bezkonkurencyjnie ze swoimi bliskimi sąsiadami – Tatrami, gdzie większość turystów zmierza. Gorce nie są ani rozległe, ani wysokie (najwyższy szczyt – Turbacz 1310 m n.p.m), nie posiadają skalnych turni, głębokich wąwozów oraz górskich jezior. Grupę Gorców wyróżnia za to wspaniały, niepowtarzalny krajobraz w postaci długich grzbietów o stromych zboczach porośniętych w dolnej części buczyną karpacką, natomiast w górnych partiach borem świerkowym z licznymi halami oraz polanami. Właśnie te malownicze hale i polany na których niegdyś pasterze wypasali swoje owce i bydło, z drewnianymi szałasami i bacówkami to istny znak firmowy Gorców. 

Piękne krajobrazy, chęć przenocowania w jednej z tutejszych klimatycznych bacówek oraz mały ruch turystyczny sprawiły, że na ostatni wypad w roku 2020 ruszyliśmy właśnie w Gorce…

Odpoczynek w okolicach Piorunowca i podziwianie widoków.

Pierwszy śnieg podziwiamy dopiero na zboczach Piorunowca.

Panorama na grzbiet Lubania i Tatry.

Widok na Gorc z zielonego szlaku.

Podejście zielonym szlakiem w okolicach Piorunowca. Po prawej widoczna wieża widokowa na Gorcu.

Opuszczone, dawne szałasy pasterskie to nieodłączny element gorczańskiego krajobrazu.

W oddali widać już cel wędrówki.

Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy ze stacji benzynowej w Ochotnicy Dolnej, gdzie bez problemów zostawiliśmy nasze samochody. Ten bardzo malowniczy szlak (zielony) z doliny Ochotnicy prowadzi przez Borysówkę i Piorunowiec na sam szczyt Gorca 1228 (m n.p.m), który będzie najwyższym punktem podczas naszej dwudniowej wędrówki. 

Pierwsze 30 min. maszerujemy asfaltową drogą w kierunku osiedla Gorcowe. Następnie schodzimy z utwardzonej drogi skręcając w lewo na leśną ścieżkę. Mozolnie wspinamy się na grzbiet Borysówki (847 m n.p.m), gdzie pojawia się pierwszy śnieg. Dalej wśród świerkowych lasów maszerujemy w kierunku kulminacji Piorunowca (1034 m n.p.m), zwanego też Jaworzyną Gorcowską. Dopisuje nam piękna, słoneczna pogoda, a zimowa sceneria zapiera dech w piersi. Po ok 2,5 godziny wędrówki dochodzimy na oprószone śniegiem Hale Gorcowskie,  skąd rozpościerają się rozległe widoki. Dawniej ogromne hale były użytkowane przez mieszkańców miejscowości Ochotnica Dolna (przysiółek Gorcowe). Stały na nich liczne szałasy i stodółki (nieliczne pozostały do dnia dzisiejszego), w nadających się do tego miejscach były koszone, poza tym wypasane, w sezonie letnim tętniło tutaj życie pasterskie. Z powodów ekonomicznych koszenie ich i wypasanie w latach 70. XX wieku stało się nieopłacalne i hale zaczęły stopniowo zarastać lasem. W dolnej części polany znajduje się Kapliczka Matki Bożej Bolesnej – murowana, w środku znajduje się rzeźba piety. Wznieśli ją mieszkańcy osiedla Gorcowe w 2002r. – Międzynarodowym  Roku Gór i jednocześnie Roku Gorców. Z przed kapliczki rozpościera się wspaniała panorama na masyw Lubania położonego po drugiej stronie doliny Ochotnicy oraz fenomenalny widok na Tatry Bielskie oraz Wysokie, zaś za plecami drewniana wieża widokowa na szczycie Gorca, czyli dzisiejszy cel naszej wędrówki. W górnej części hali w okresie letnim działu w studencka baza namiotowa Oddziału Akademickiego PTTK z Krakowa.

Kapliczka Matki Bożej Bolesnej na Hali Gorcowskiej.

Nasza wypadowa ekipa.

W drodze na Gorc.

Widok na Tatry z rejonu Hal Gorcowskich.

Ołtarz pod szczytem Gorca.

Po krótkim odpoczynku na polanie forsujemy ostatni odcinek podejścia na szczyt, od którego dzieli nas zaledwie 1000 metrów marszu. Po ok. 45 minutach (od kapliczki) wdrapujemy się na kopułę Gorca 1228 m n.p.m, gdzie obecnie znajduje się potężna, drewniana konstrukcja wieży widokowej. Obiekt został wybudowany w roku 2015 i mierzy 27 metrów wysokości. Wdrapujemy się na ten okazały obiekt, skąd rozpościerają się cudowne widoki m.in na : szczyty Lubania, Turbacza; pasma Beskidu Wyspowego i Sądeckiego, Pieniny oraz Tatry.

Gorc jest najdalej na wschód wysuniętym szczytem Gorczańskiego Parku Narodowego i przebiega przez niego granica tego parku.

27-metrowa, drewniana wieża na szczycie Gorca.

27-metrowa, drewniana wieża widokowa na szczycie Gorca.

Widok z wieży widokowej na Gorcu. Widok na Gorc Kamienicki.

Widok z wieży na Gorcu na polanę Gorc Kamienicki.

Widok z Gorca w kierunku Beskidu Wyspowego.

Po nacieszeniu się wspaniałą panoramą udajemy się w dół (szlakiem niebieskim), w kierunku Przełęczy Przysłop na pobliską polanę – Gorc Kamienicki (ok. 20 min od szczytu Gorca). To właśnie tu czeka na nas nasza urocza bacówka/chatka, w której to spędzimy dzisiejszą noc. Polana jest własnością prywatną i znajdują się tu dwa prywatne bacówki. Pierwsza, starsza na północnym krańcu hali (dawny szałas pasterski a obecnie bacówka, gdzie można przenocować za zgodą właściciela), w którym to spaliśmy już kilka lat temu, także w zimie (za zgodą właściciela). Drugi zaś, to obiekt nowszy znajdujący się na południowej części hali, bliżej szczytu Gorca. Tym razem za zgodą sympatycznego Pana Michała z Kamienicy, który jest właścicielem nowszej chatki możemy skorzystać z tej cudownej i klimatycznej miejscówki. W chatce w której to może pomieścić się spokojnie ok 10-12 os. znajduje się piec, stół oraz ławki. Woda znajduje się tuż za chatką, a drewno na opał każdy musi sobie zorganizować w własnym zakresie. W pobliżu mamy także miejsce na ognisko z cudownym widokiem na naszą chatkę oraz wieżę widokową na szczycie Gorca. Lepszego miejsca na nasz ostatni wypad w tym roku nie mogłem sobie wymarzyć 🙂 . Chatka w tej zimowej scenerii wyglądała po prostu baśniowo. Po przybyciu do bacówki, niestety nie można było się po prostu wyłożyć na łóżku i odpoczywać jak w schronisku czy pensjonacie… każdy miał jeszcze misję do wykonania : jedni poszli po drewno do lasu, następni je rąbali, kolejni rozpalali piec i ognisko, a jeszcze inni organizowali wodę na herbatę, każdy miał jakieś zajęcie niczym na obozie harcerskim 🙂 . Późnym popołudniem napaliliśmy w piecu, odpaliliśmy świece i do późnych godzin nocnych rozmawialiśmy przy skromnej turystycznej strawie w postaci resztek z wigilii i gorącej herbacie. W nocy na zewn. mieliśmy ok 10 stopniu mrozu dlatego aby było nam cieplej, do spania złożyliśmy się w jednej izbie, jak krasnoludki, jeden obok drugiego 🙂 . 

Chatka na Gorcu Kamienickim w zimowej, baśniowej scenerii.

Niestety, żeby było ciepło trzeba się trochę narąbać…. 😉

Nasza elegancka jadalnia z kuchnią.

Zbiórka opału to podstawowy warunek naszego przetrwania w chatce 😉

Rozległa panorama w kierunku Jaworzyny Kamienickiej i Turbacza.

Wieczorna posiadówka przy świecach i herbatce 😉 .

Mróz, nie mróz ognisko musi być…

Zjawiskowa noc.

Każdy w chatce znalazł swoje miejsce do spania.

Nasza bacówka w nocnej odsłonie.

Krasnoludki poszły spać 🙂 .

Następnego dnia rano wszyscy wstajemy z naszych drewnianych leżanek, niektórzy niedospani, inni nieco obolali ale generalnie wszyscy zadowoleni, że nikt nie w nocy nie zamarzł 😉 . Na śniadanie pełna dowolność, jedni przyrządzają kiełbaski oraz grzanki na piecu, inni preferują dania instant z torebki, a jeszcze kolejni raczą się domowymi, lecz nieco zmrożonymi naleśnikami. W naszej ekipie znalazł się nawet barista z turystycznym expresem oraz świeżo zmieloną kawą, która wszystkich postawiła na nogi. Po porannej śniadaniowej posiadówce, sprzątamy naszą chatkę, uzupełniamy nieco zapasy drewna, pakujemy śmieci i opuszczamy naszą uroczą chatkę, z nadzieją że na pewno jeszcze tu powrócimy.

Widok na szczyt Gorca z polany Gorc Kamienicki.

Nasza chatka, a tuż nad nią zamglona kopuła Gorca.

Polana Gorc Kamienicki.

Zapewne dzieło lokalnego artysty.

Na drogę powrotną obieramy nieco dłuższy wariant przez Przysłop oraz Gorczańską Chatę. Pogoda zupełnie się zmieniła, jest nieco pochmurnie, cieplej i bardziej wietrznie niż dzień wcześniej, lecz mimo wszystko decydujemy się na wariant dłuższy aby nie wracać tą samą trasą i rozkoszować się wędrówką po gorczańskich szlakach…

Ze szczytu Gorca przemieszczamy się zalesionym grzbietem w kierunku Turbacza. Szlak zielony prowadzi nas aż do polany Przysłop Dolny, gdzie skręcamy w lewo za znaczkami żółtymi w kierunku przysiółka Jamne. Po drodze mijamy jeszcze kilka rozległych hal skąd rozpościerają się widoki m.in na zachmurzone tatrzańskie szczyty. Po ok 2 godzinach od naszej bacówki docieramy do Gorczańskiej Chaty, której właścicielem jest krakowski Oddział  Akademicki PTTK. W środku panuje typowa chatkowa, luźna atmosfera. Miejsce to wyposażone jest w prymitywne izby sypialne, dużą wspólną kuchnie, gdzie zawsze można liczyć na kubek ciepłej herbaty. Po ok 20 minutach od “Gochy” (Gorczańskiej Chatki) dochodzimy do przysiółka Jamne, skąd dalej asfaltem udajemy się do Ochotnicy Górnej, a następnie Ochotnicy Dolnej, gdzie pozostawione mamy nasze samochody. Nasz prawie dwudziestokilometrowy powrót z Gorca Kamienickiego do Ochotnicy Dolnej zajął nam ok 4,5 godziny. To był krótki ale wspaniały wypad z przygodami, wszyscy zgodnie stwierdziliśmy że w przyszłym roku także, obowiązkowo musimy wyskoczyć na “gorczańskie bacowanie” 🙂 .

Zimowa sceneria w okolicach Gorca Kamienickiego.

Szlak z Gorca w kierunku Turbacza prowadzi przez potężne wiatrołomy.

Widok na Tatry Bielskie z Polany Przysłop Dolny.

Szałas przy zejściu żółtym szlakiem poniżej polany Przysłop Dolny. W tym miejscu w sezonie wypasane są owce i można kupić na miejscu bundz czy żętyce.

Panorama na Tatry roztaczająca się z polany nieco powyżej Gorczańskiej Chaty.

Gorczańska Chata – „GoCha” (dawniej Hawiarska Koliba oraz przez krótki czas Gorczańsko-Ochotnicka Chatka Akademicka „Gocha”) – chatka studencka będąca własnością Oddziału Akademickiego PTTK w Krakowie.

INFO : 

  • Trasa dzień 1 : Ochotnica Dolna – stacja benzynowa (505 m n.p.m) – Gorc (1228 m n.p.m) – Gorc Kamienicki (ok. 1150 m n.p.m). Szlakiem zielonym do Gorca, następnie niebieskim w kierunku Przełęczy Przysłop. Czas przejścia : ok 4 godz. (9 km)
  • Trasa dzień 2 : Gorc Kamienicki (ok. 1150 m n.p.m) – Gorc (1228 m n.p.m) – Polana Przysłop Dolny (ok 1160 m n.p.m) – Gorczańska Chata (839 m n.p.m) – Ochotnica Górna – Ochotnica Dolna – stacja benzynowa (505 m n.p.m). Szlakiem zielonym z Gorca w kierunku Turbacza (do Polany Przysłop Dolny, następnie za znakami żółtymi przez Gorczańską Chatę do Ochotnicy Górnej. Z Ochotnicy Górnej do Dolnej bez szlaku wzdłuż głównej szosy. Czas przejścia : ok 4,5 godz. (19 km)
  • Miejsce noclegowe zaplanowaliśmy w jednej z dwóch bacówek (nowszej) położonej na polanie Gorc Kamienicki. Oby dwa obiekty są własnością prywatną. Aby skorzystać z chatek należy skontaktować się wcześniej z właścicielami/gospodarzami obiektów i otrzymać zgodę. Chatka nowsza na południowym skraju polany składa się z dwóch izb (na dole) oraz poddasza (tzw. lotniska). Główna izba na parterze wyposażona jest w piec, ławki do siedzenia oraz stół. Woda znajduje się za domkiem. Drewno należy zorganizować sobie we własnym zakresie. Bacówka pomieścić jest w stanie ok. 10-12 osób. W pobliżu chatki znajduje się wyznaczone miejsce na ognisko. Wybierając się do bacówki obowiązkowo zabierzcie ze sobą : siekierkę lub piłę oraz świeczki/znicze (do oświetlenia).