Lublin i Nałęczów 31.12.2015
Przy okazji sylwestrowego wypadu do ziemi lubelskiej, odwiedzamy największe miasto po wschodniej stronie Wisły i zarazem stolicę województwa – Lublin. Po drodze zahaczamy o znane uzdrowisko Nałęczów. Z naszej osady turystycznej Miłoszówka znajdującej się w miejscowości Huty do Lublina (przez Wąwolnicę) mamy około 45 km, w miarę przyzwoitą drogą wojewódzką nr 830 z czego do Nałęczowa około 12 km. Miasteczko znane dziś przede wszystkim z produkcji popularnej wody mineralnej położone jest w północno-zachodniej części Wyżyny Lubelskiej, u zbiegu rzek Bochotniczanki i Bystrej i jest jednym z najstarszych polskich uzdrowisk. Właściwości prozdrowotne odkryte zostały za sprawą rodu Małachowskich pod koniec osiemnastego stulecia. Uzdrawiająca moc tego miejsca zawarta jest w dobroczynnych właściwościach wody, której lecznicze działanie zostało potwierdzone przez Uniwersytet Warszawski około 1817 roku. Zakład Leczniczy Nałęczów uzyskał status instytucji użyteczności publicznej w 1901 roku, a w 1928 status uzdrowiska. Od 1963 roku Nałęczów funkcjonuje na prawach miejskich, a od 1972 roku wpisany jest do rejestru zabytków jako zespół architektoniczno-krajobrazowy. Nałęczów dzięki swojemu wyjątkowemu klimatowi oraz zdrowotnym właściwościom od początku swego istnienia przyciągał jak magnes ludzi kultury i sztuki. Bywali tu Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus,Stefan Żeromski który osiedlił się tu na stałe i właśnie tu powstały jego najlepsze opowiadania( m.in. „Ludzie bezdomni”).Częstym gościem był także nasz największy Polak – Karol Wojtyła. W Nałęczowie zostawiamy samochody na przyhotelowym parkingu i idziemy do założonego przez Stanisława Małachowskiego Parku Zdrojowego, w którego centralnej części znajduje się nałęczowski staw. Po drodze przechodzimy obok Starych Łazienek, które zdewastowane podczas powstania listopadowego odbudowano w 1879 roku. Nad stawem malowniczo wznosi się Sanatorium Książę Józef.
W Parku Zdrojowym rośnie wiele rzadkich gatunków drzew, które wydzielają olejki o leczniczych właściwościach. Są to m.in. katalpy, skrzydło orzechy chińskie, tulipanowce amerykańskie. Zabytkowy budynek sanatorium zwraca uwagę drewnianymi werandami oraz pięknie odrestaurowanym wnętrzem. W czasach Prusa i Żeromskiego znajdowały się w nim pokoje gościnne, sale gimnastyczne oraz gabinety lekarskie. Były tu nawet stacja meteo oraz czytelnia. Nad stawem zainstalowano figury kaczek oraz rower wykonane z brązu, przy których turyści chętnie się fotografują na tle sanatorium. Na brzegu stawu urzędują oczywiście kaczki naturalne, które można dokarmiać karmą z ustawionego w pobliżu automatu. W Parku Zdrojowym znajduje się także pijalnia wód leczniczych, palmiarnia oraz pijalnia słynnej czekolady Wedla, do której po krótkiej sesji fotograficznej, nie omieszkaliśmy się udać, zwłaszcza, że zima nie pozwalała o sobie zapomnieć i w południe było -10. Spośród ogromnego wyboru czekolad i smaków, hitem jest czekolada belgijska z chilli, imbirem, kokosem i likierem.
Tym słodkim akcentem, zakończyliśmy wizytę w mieście uzdrowisku i jedziemy dalej. Czas nas trochę goni, ponieważ w Lublinie mamy odebrać z dworca jeszcze dwójkę naszych towarzyszy zmierzających na imprezą sylwestrową 🙂 Obiecujemy sobie, że jeszcze do Nałęczowa wrócimy, może na wiosnę. W mieście do zobaczenia jest jeszcze wiele ciekawych zabytków m.in. Pałac Małachowskich z Muzeum Bolesława Prusa, Muzeum – Chata Stefana Żeromskiego (pisarz wybudował ja w 1905 roku z honorarium za „Popioły”), Mauzoleum Adama Żeromskiego (tu pochowany jest syn S. Żeromskiego – 19 letni Adam), kaplica w stylu zakopiańskim pw. św. Karola Boromeusza.
W Lublinie parkujemy u stóp Wzgórza Zamkowego na Placu Zamkowym. Parkowanie w centrum miasta jest płatne od poniedziałku do piątku i kosztuje 2 zł za pierwszą godzinę, 2,4 zł za drugą i 2,8 zł za trzecią. Każda następna kosztuje ponownie 2 zł. Parkometry znajdują się po obu stronach Placu Zamkowego. Opłata dodatkowa za brak biletu parkingowego wynosi 50 zł. Nad placem w promieniach grudniowego słońca, dumnie wznosi się dawna, okazała rezydencja królewska.
Według legendy, zalążkiem grodu na Wzgórzu Zamkowym była drewniana strażnica, postawiona w XI w. przez Bolesława Chrobrego. W XII w. gród miał drewniano – ziemną konstrukcję i był siedzibą kasztelana. W średniowieczu Kazimierz Wielki przebudował gród na duży, murowany zamek, otoczony murami i kościół. Za panowania Jagiellonów, zamek był czasową siedzibą króla. Władysław Jagiełło, przebywając na zamku, nadał Lublinowi liczne przywileje. Odbył się tu również zjazd Litwy i Korony, zwołany przez Kazimierza Jagiellończyka. Od 1520 r. zamek zaczęto przebudowywać na styl renesansowy. 1 lipca 1569 roku, na zamku w Lublinie podpisano historyczny akt Unii Polsko-Litewskiej. Zniszczony w XVII w. przez wojska kozackie, moskiewskie i szwedzkie zamek, wybudowano od nowa w stylu neogotyku angielskiego. Przeznaczono go na więzienie kryminalne Królestwa Kongresowego. W latach 1831-1915 zamek funkcjonował jako więzienie. Najpierw carskie, potem hitlerowskie i do połowy lat 50. polityczno-śledcze. Od 1957 roku, zamek jest siedzibą Muzeum Lubelskiego. Nad murami zamkowymi góruje wieża obronna tzw. donżon, która została dobudowana w XIII wieku.
Na terenie zamku znajduje się także Kaplica Trójcy Świętej, którą wybudowano na przełomie XIII i XIV w. W XV w. podczas przebudowy, sklepienia świątyni zostały pokryte freskami w technice i stylu wschodnim przez malarzy ruskich i ułożone w cykle tematyczne. Motywem przewodnim jest kompozycja na sklepieniu przedstawiająca Trójcę Świętą. Środek sklepienia w prezbiterium zdobią malowidła z Chrystusem w Majestacie, a ściany ilustrują sceny pasyjne. Górna część nawy pokryta jest obrazami z cyklu 12 wielkich świąt kościoła wschodniego, uzupełnione obrazami z Ewangelii. Malowidła przedstawiają także fundatora kaplicy Władysława Jagiełłę. W czasie wojen szwedzko – kozackich świątynia została mocno zniszczona. W XIX w. dobudowano do niej skrzydło, przeznaczone na więzienie, a cenne freski przykryto tynkiem. Dopiero w 1899 r. malarz Józef Smoliński odkrył je na nowo.Kaplica na lubelskim zamku, jest jednym z najcenniejszych zabytków sztuki średniowiecznej w Europie.
Po obejrzeniu bogatych wnętrz kaplicy zwiedzamy dalej Muzeum Lubelskie, którego zbiory dotyczą głównie historii miasta. „Lwią” część zbiorów, stanowią zabytki archeologiczne, pozyskane w czasie prac prowadzonych na terenie miasta. W muzeum znajduje się również zbiór czasopism, wydawnictw okolicznościowych, plakatów i ulotek. Wart zobaczenia jest zbiór pamiątek poświęcony powstaniu styczniowemu oraz fotografie powstańców – zesłańców syberyjskich. Można obejrzeć także zbiory ukazujące Lublin od końca XIX wieku aż po lata 60. XX wieku. Muzeum gromadzi też wiele materiałów – dokumentów, fotografii, druków reklamowych, wyrobów lubelskich firm i pieczęci związanych z dziejami lubelskiego przemysłu.Na uwagę zasługuje także galeria malarstwa ze słynnym obrazem Unia Lubelska namalowanym przez Jana Matejkę w 1869 roku.
Kończymy zwiedzanie wnętrz i mostem łączącym Wzgórze Staromiejskie z Zamkowym udajemy się w stronę rynku przechodząc przez Bramę Grodzką. Brama ta nazywana była również bramą „żydowską”, ponieważ stanowiła symboliczną i historyczną granicę pomiędzy dawnym miastem chrześcijańskim i żydowskim. Jest jedną z pierwszych budowli obronnych miejskich Lublina. Wybudowana została za panowania Kazimierza Wielkiego w 1342r. W XVIII brama przeszła gruntowne zmiany m.in. wykonano dwuspadowy dach, a na parterze stworzono lokale handlowe.
Po przejściu ok 200 metrów dochodzimy do miejsca wyjątkowego, zwanego placem Po Farze,gdyż przed II wojną odkopano tu fundamenty kościoła farnego pw. św. Michała Archanioła. Znaleziono wtedy resztki sklepień żebrowych oraz inne fragmenty po dawnym budynku sakralnym. Jedna z kamienic stojących przy placu (przed którą,stoi miniatura z brązu pierwotnie stojącej tu świątyni) należy do polityka Janusza Palikota. To miejsce przyciąga turystów ,również ze względu na wspaniałą panoramę na Zamek Lubelski,szczególnie okazale prezentujący się po zmierzchu.
Po krótkim spacerze ul. Grodzką wchodzimy na przepiękny, zabytkowy lubelski rynek, który powstał w 1317 roku po nadaniu miastu prawa miejskiego. Do dziś zachował swój średniowieczny układ urbanistyczny. Rynek otaczają kamieniczki, które początkowo były drewniane, a swój obecny kształt otrzymały w XVI wieku, kiedy odbudowano je po pożarze na styl renesansowy. Otrzymały bogate grzebienie attyk oraz liczne dekoracje malarskie na ścianach. Każda z tych kamieniczek posiada bogatą historię. Uwagę przykuwa m.in. kamieniczka w kolorze lazurowym z ozdobami okiennymi, znajdująca się pod numerem 12. Nad oknami I piętra umieszczono portrety Sebastiana Konopnicy i jego żony. Właścicieli budynku. W kamienicy pod nr 17 urodził się Henryk Wieniawski, znany skrzypek i kompozytor. Konieczność dostosowania do Wzgórza Staromiejskiego, spowodowała, że rynek ma kształt nieregularnego czworoboku. Na środku znajduje się stary ratusz inaczej trybunał. Trybunał Korony wzniesiono na miejscu po starym, drewnianym ratuszu, który spłonął doszczętnie w 1389r. Od 1578r. budynek stał się siedzibą Trybunału Koronnego – najwyższej instancji sądowej dla szlachty z Małopolski.W budynku Trybunału mieści się wejście do podziemnej trasy turystycznej. Lubelskie “korytarze” to ok.280-metrowa trasa biegnąca pod rynkiem i kamienicami Starego Miasta. Atrakcja jest czynna przez cały rok,zwiedzanie kosztuje 10 zł (bilet normalny),12 zł z inscenizacją. Oprowadzanie trwa ok. 45 minut i odbywa się wyłącznie pod opieką przewodnika. Niestety w dniu Sylwestra podziemia są nieczynne i musimy pocieszyć się jedynie tym faktem że będzie mieli jeszcze po co wrócić do stolicy Lubelszczyzny :).
Przechodzimy przez rynek i kawałek dalej dochodzimy do Wieży Trynitarskiej, która kiedyś pełniła funkcję furty, a obecnie jest siedzibą Muzeum Archidiecezjalnego. W 1627 roku we wnętrzu wieży został umieszczony, ufundowany przez mieszczan dzwon „Jan”, który został skradziony przez wojska rosyjskie podczas I wojny światowej. Niestety, wieża także jest zamknięta dla zwiedzających w okresie świąteczno – noworocznym i nie można zobaczyć np. zrekonstruowanej spiralnej klatki schodowej, zbudowanej z cegły oraz pamiętających czasy jezuitów, drewnianych bali, których zbudowane są schody. Wieża Trynitarska na wysokości 40 metrów posiada taras widokowy, z którego roztacza się wspaniały widok na całe miasto .
Tuż obok znajduje się najważniejsza świątynia w mieście Archikatedra Lubelska, jej początki sięgają 1582 roku, kiedy do Lublina zawitał zakon jezuitów. Świątynię ufundowaną przez byłego prymasa polski Bernarda Maciejowskiego budowano w latach 1586-1625 w stylu barokowym. Jezuici dzięki licznym darowiznom, prowadzili tutaj bibliotekę, drukarnię, aptekę i seminarium. Odbudowana po pożarze w 1752 roku otrzymała iluzjonistyczne freski układające się w cykl ikonograficzny, pod nadzorem Józefa Mayera. W tym samym czasie powstał także skarbiec oraz zakrystia akustyczna, w której słychać nawet najcichszy szept. W 1774 r. po likwidacji zakonu jezuitów, zabudowania przeszły w posiadanie lubelskich księży trynitarzy, a po III rozbiorze Polski Austriacy zorganizowali w świątyni spichlerze zbożowe i magazyny broni. Dopiero w czasach Królestwa Kongresowego, świątynia zaczęła odzyskiwać swój pierwotny charakter. Po przeniesieniu do Lublina stolicy diecezji, zdecydowano o utworzeniu katedry. Odrestaurowano gruntownie wnętrze. Przebudowano front kościoła. Dobudowano neorenesansowy portyk z sześcioma kolumnami i balkonem. W XIX w. zmieniono go na styl grecki. Nadgryziony zębem czasu ołtarz, odnowiono w 1874 r. ale nie przywrócono go do pierwotnego stanu ze względu na sprzeciw władz carskich. Jego dawny hebanowy kolor, wydawałby się zbyt wyraźną demonstracją żałoby po klęsce powstania styczniowego. Katedra podczas II wojny światowej została zbombardowana i odbudowano ją po wojnie dzięki staraniom ówczesnego biskupa lubelskiego Stefana Wyszyńskiego. Obecnie w świątyni, po obu stronach nawy znajdują się kaplice, a ołtarz główny odzyskał swój dawny kolor. Ściany i sklepienia zdobią malowidła, które zachwycają swoim pięknem i kolorystyką niczym w Kaplicy Trójcy Świętej. W 1949 doszło tu do „cudu lubelskiego”, wydarzenia które przeszło do historii. Na obrazie Matki Bożej Płaczące, znajdującym się w bocznym ołtarzu, pojawiły się krwawe łzy. Wnętrze katedry można zwiedzać codziennie w dni zwykłe z wyłączeniem czasu kiedy prowadzone są nabożeństwa. Zwiedzamy za darmo. Zobaczenie skarbca, zakrystii i krypt kosztuje 4 zł dorośli i 3 zł młodzież. Od wtorku do soboty w godzinach 10.00 – 16.00.
Dochodzi pora obiadowa. Ulicą Królewską idziemy w kierunku Bramy Krakowskiej, drugiej w murach obronnych Lublina, zwanej również wyższą. Naprzeciw bramy znajduje się ciekawy klasycystyczny budynek Nowego Ratusza, dawniej budynek zajmowany przez zakon karmelitów bosych, obecnie pełni funkcje administracyjne i urzędowe,swoje miejsce tu znalazł także Prezydent Miasta Lublina. Z pod Urzędu Miejskiego udajemy się ponownie na Rynek w celach konsumpcyjnych.
Nasz wybór pada na Bar Polski przy ul. Rynek 19. Za 15 złotych dostajemy trzydaniowy zestaw obiadowy(I,II danie i deser). Po około 30 minutach otrzymujemy nasze wytęsknione dania. Po zapełnieniu naszych brzuchów i ogrzaniu się, wracamy w kierunku Placu Zamkowego, gdzie stoją nasze auta. Wizyta w Lublinie dobiega końca. Przed nami sylwestrowa noc….
LINKI :
- Muzeum S.Żeromskiego w Nałęczowie
- Pijalnie Czekolady E.Wedel
- Nałęczów – informator
- Muzeum Lubelskie w Lublinie
- Lubelska Trasa Podziemna
- Wieża Trynitarska w Lublinie
- Lubelski Serwis Turystyczny
- Noclegi – osada turystyczna Miłoszówka
autor: M.K