Beskid Śląski – Morawski      09.02.2019

Za nami kolejna iście zimowa wycieczka. Tym razem na trekking wybraliśmy się za południową granicę do naszych czeskich sąsiadów aby podreptać co nieco szlakami Beskidu Śląsko – Morawskiego. Za cel obieramy sobie pasmo Ropicy, a konkretnie trasę przez Mały Jaworowy ze swoją charakterystyczną wieżą przekaźnikową (946 m n.p.m.), Wielki Jaworowy (1031 m.n.p.m), Ropicę – najwyższą w paśmie (1082 m.n.p.m) i Ropiczkę, gdzie niegdyś znajdowało się nieistniejące już  górskie schronisko turystyczne Polskiego Towarzystwa Turystycznego „Beskid” w Cieszynie. 

Wędrówkę z moim czworonożnym kompanem rozpoczynamy z podbeskidzkiej miejscowości Rzeka (Reka) znajdującej się w powiecie Frydek-Mistek, nad potokiem Ropiczanka, w historycznych granicach Śląska Cieszyńskiego. Nasze auto pozostawiamy na niewielkim, bezpłatnym parkingu przy urzędzie gminy (przy końcu miejscowości).

Naszą wycieczkę rozpoczynamy w niewielkiej bo liczącej niespełna 500 mieszkańców miejscowości Rzeka położonej w dolinie potoku Ropiczanka.

Wielu tutejszych gospodarzy posiada jeszcze konie które od zawsze na tych terenach były wykorzystywane do pracy w lesie czy w polu. Obecnie angażowane są głównie do miejscowej turystyki i rekreacji. 

Początkowo bez śniegu ruszamy przez Gutské sedlo zielonym szlakiem na Mały Jaworowy. Po 6 km stosunkowo łagodnego podejścia docieramy na jeden z najlepszych punktów widokowych w całym Beskidzie Śląsko – Morawskim. Z Małego Jaworowego przy odrobinie szczęścia i bezchmurnej pogody możemy podziwiać panoramę na polskie Beskidy, a nawet słowackie Tatry. Tym razem nie mieliśmy tyle szczęścia ale nie mamy co narzekać napawamy się widokami na pobliską Ostrawę oraz Trzyniec, a także z innej strony niż zwykle możemy podziwiać pasmo Stożka i Czantorii, które widzimy jak na dłoni. Poniżej głównego szczytu na Małym Jaworowym (946 m n.p.m.) odwiedzamy malownicze schronisko – Chata Javorový, którego początki sięgają 1895 roku, kiedy to organizacja Beskidenverein wybudowała tu swój pierwszy obiekt tego typu i prawdopodobnie w całych Beskidach Zachodnich pod nazwą Erzherzog-Friedrich-Schutzhaus, Schutzhaus am Jaworowy. Patronem został arcyksiążę Fryderyk Habsburg, ówczesny książę cieszyński, przyjaciel i mecenas niemieckiej organizacji turystycznej. Na szczycie znajduje się także mocno rzucający się w oczy  40 metrowy nadajnik radiowo – telewizyjny oraz stacja pogotowia górskiego. Charakterystyczny wierzchołek jest doskonale widoczny z wielu szczytów Beskidu Śląskiego, a także wielu śląskich miast np. Cieszyna, Wodzisławia, Jastrzębia Zdroju czy Rybnika dzięki czemu szczyt ten można łatwo zidentyfikować.

Łagodne i widokowe podejście zielony szlakiem z Rzek na Mały Jaworowy.

Charakterystyczny nadajnik na szczycie Małego Jaworowego.

Węzeł szlaków pod Jaworowym.

Widok na długie i rozległe pasmo Ropicy, na drugim planie ostatni wyraźny szczyt tego pasma – Prašivá (843 m n.p.m.) .

Malownicze schronisko – Chata Javorový. W środku czeka na was bardzo sympatyczna obsługa i smaczne czeskie jedzenie, a na dodatek nie ma żadnego problemu z wprowadzeniem waszego czworonoga.

Panorama z okien schroniska na Beskid Ślaski.

Ja i mój wierny towarzysz górskich wojaży, na drugim planie zaś masyw Czantorii.

Po spożyciu czosnkowej polewki w tutejszym i zregenerowaniu sił w tutejszym schronisku ruszamy grzbietowym szlakiem niebieskim. Wędrujemy poprzez gęste świerkowo-bukowe lasy osiągając po chwili szczyt Wielkiego Jaworowego (1031 m.n.p.m) a następnie Ropicy (1082 m.n.p.m). Po ponad 4 godzinach od startu maszerując w grząskim śniegu nie ubitym przez innych turystów  zdobywamy w końcu Ropicę – najwyższy szczyt w całym paśmie. Na szczycie znajduje się rzeźba pogańskiego boga Słowian Peruna. Rzeźba ta ma symbolizować wzajemną tolerancję i zgodę pomiędzy Czechami, Polakami a Słowakami.  Dalej za czerwonymi  znaczkami przez Wielki Lipowy i Prisłop po ponad 5 godzinach docieramy na Ropiczkę ( Ropička – 918 m n.p.m.).

Chwilowa “szarówka” w okolicach Wielkiego Jaworowego.

Zapewniam, śniegu w Beskidach póki co nie brakuje 🙂 .

Podejście na najwyższy szczyt w całym paśmie – Ropicę (1082 m.n.p.m).

Rozległe widoki na rozległy płaskowyż Ostrawsko-Karwińskiego Zagłębia Węglowego.

Przy ponad metrowej warstwie śniegu oznaczenia szlaków nieco się obniżyły, dobrze że ich całkiem nie zasypało…

Krótki postój na siodełku pomiędzy szczytem Ropicy a Ropiczką.

W tym miejscu stało niegdyś nieistniejące polskie schronisko turystyczne z 1913 roku wybudowane przez Polskie Towarzystwo Turystyczne „Beskid” w Cieszynie. Obecny obiekt turystyczny z 1932 roku – „Turistická chata Ropička” został niedawno wykupiony przez osobę prywatną i pieczołowicie wyremontowany. Przyznaję że chata robi wrażenie, wygląda jak piękne stylowe drewniane, przedwojenne schronisko, niestety póki co (w sezonie zimowym) jest nieczynne. Już widać że został przygotowany turystyczny bufet, więc miejmy nadzieję że z nadejściem wiosny , nowa Chata Ropička zostanie udostępniona turystą. Po krótkiej przerwie przed budynkiem nieczynnego schroniska schodzimy dość mocno w dół. Do doliny Ropiczanki początkowo maszerujemy zielonym szlakiem, po ok 2 km od chaty odbijamy w prawo, gdzie stromo w dół podążamy za znakami żółtymi. W taki o to sposób po przebyciu dystansu ok 20 km i prawie 7 godzinach wędrówki dochodzimy do Rzek i tym samym kończymy naszą weekendową przygodę z Beskidem Śląsko – Morawskim. 

Pięknie odremontowana – Turistická chata Ropička.

Miejmy nadzieję że już na wiosnę zostanie otwarta dla turystów.

Zejście z Ropiczki. Widok na Rzekę i dolinę Ropiczanki.

Tradycyjna, drewniana zabudowa Rzek.

Tu rozpoczynaliśmy i także szczęśliwie kończymy naszą dzisiejszą przygodę z Beskidem Śląsko – Morawskim.

INFO :  

  • Trasa : Řeka (470 m.n.p.m) – Gutské sedlo (686 m.n.p.m) – Maly Javorový, turistická chata (946 m.n.p.m) –  Velky Javorový (1031 m.n.p.m)- Ropica (1082 m.n.p.m) – Ropička, turistická chata (900 m.n.p.m) – Řeka (470 m.n.p.m)
  • Czas przejścia : ok 7 h (warunki zimowe)
  • Dystans : ok 20 km