Dolina Prosiecka i Kwaczańska 10.07.2014
W ten słoneczny, wakacyjny weekend postanowiliśmy odwiedzić słowackie Góry Choczańskie położone na malowniczym Liptowie, tuż przy granicy z Polską. Na cel naszej wędrówki wybraliśmy urokliwy szlak poprowadzony niezwykłym kanionem Doliny Prosieckiej oraz nieco łagodniejszej Doliny Kwaczańskiej, w której zaś zobaczyć możecie jedyne w swoim rodzaju, prawie 200 letnie młyny wodne.
Z Gliwic wyruszamy wczesnym rankiem gdyż do pokonania mamy aż 220 km ! Wybieramy najszybszy wariant przez Bielsko, Żywiec, Korbielów. Granicę przekraczamy na przełęczy Glinne, dalej podążamy przez Namiestów i malowniczo położony u stóp słowackich Tatr Zachodnich – Zuberzec. Kierujemy się w stronę Liptowskiego Mikułasza, ale uwaga ! przed samym jeziorem nie skręcamy w lewo lecz w prawo w stronę słynnych basenów termalnych w Beszaniowej oraz Rużomberka. Po kilku kilometrach należy skręcić w lewo, gdzie asfaltowa wąska szosa doprowadzi nas do centrum miejscowości Prosiek ( 600 m.n.p.m). Samochody pozostawiamy nieco dalej, w zasadzie na końcu drogi tuż przy wlocie do Prosieckiej doliny (640 m n.p.m.), gdzie znajduje się całkiem spory parking.
To właśnie z tego miejsca zaczniemy naszą dzisiejszą wędrówkę. W jedną stronę podążać będziemy Doliną Prosiecką za znakami niebieskimi natomiast z powrotem szlakiem czerwonym Doliną Kwaczańską. Prosiecka dolina jest przykładem doliny krasowej, z podziemnymi ciekami wodnymi, wywierzyskami i bogatą rzeźbą krasową. Od samego wylotu dolina kształtuje się w wąski wąwóz, w którym koryto potoku zamyka strome skalne zbocza. W początkowym odcinku przekraczamy najwęższe miejsce na całej trasie – Vráta. Na dnie wąskiej szczeliny pomiędzy dwoma wapiennymi ścianami mieści się tylko koryto potoku, które na tym odcinku jest równocześnie ścieżką turystyczną. Za pomocą drewnianych kładek ulokowanych nad korytem górskiego potoku przechodzimy na lewobrzeżną stronę doliny, gdzie sporadycznie widzimy przebieg naszego szlaku. Na drodze staje mu skalny próg możliwy do pokonania tylko techniką wspinaczkową. Nad nim potok ginie miejscami w krasowych ponorach, dzięki czemu jego koryto jest zazwyczaj suche. Na rozwidleniu Vidová do naszego kanionu wpada krótka, zakończona progiem skalnym dolinka Červené piesky, gdzie znajduje się wysoki na 15 metrów wodospad. Po jego obejrzeniu wracamy do wylotu doliny i idziemy dalej w kierunku górnego zwężenia wąwozu. Po chwili dochodzimy do najbardziej eksponowanej na naszej trasie rozpadliny – Sokol , która podzielona została na trzy skalne piętra. Ze względów bezpieczeństwa pokonujemy je przy pomocy stalowych drabinek i łańcuchów.
Trawers jednej ściany ułatwia ale przede wszystkim zabezpiecza przymocowany do skały łańcuch. Gdy wychodzimy ze skalnego wąwozu krajobraz diametralnie się zmienia. Docieramy do miejsca zwanym Svorade, naszym oczom ukazuje się ogromna przestrzeń z urokliwymi łąkami i pastwiskami na horyzoncie. Tutaj do wyboru mamy dwie opcje dalszego przejścia. Pierwsza to podejście zielonym szlakiem na szczyt Prosečné (1 372 m n.p.m.) i dalej zejście w kierunku młynów w Obłazach, a druga to okrążenie góry malowniczym zielonym płaskowyżem i krótka przerwa po drodze na zimne piwko we wsi Wielkie Borowe (Veľké Borové).
Ze względu na duży upał wybieramy drugą opcje. Po ok 40 minutach górskiego spaceru poprzez malownicze łąki z pięknymi widokami na masyw Prosečné a także wyłaniające się na drugim planie potężne szczyty zachodnio tatrzańskie w końcu docieramy do skraju wsi – Wielkie Borowe (Veľké Borové) . Tuż przy węźle szlaków znajduje się pensjonat i gospoda – Hostinec Borovec, tu robimy sobie krótką przerwę, aby ugasić nasze pragnienie przy pomocy złocistego trunku 🙂
Po krótkiej pauzie ruszamy dalej, po 15 minutach docieramy do malowniczego wodospadu Roztoka (Ráztocký vodopád) na Roztockim Potoku, a chwile później dochodzimy do zabytkowych młynów w Obłazach (Oblazy).
Dawniej w przysiółku Obłazy (750 m n.p.m.) funkcjonowały dwa młyny wodne i jeden tartak, pracowały oraz żyły tutaj dwie rodziny młynarzy. Młyn wodny pochodzi z 1830 r., a pracował do lat 70 XX wieku, a tartak do lat 60 XX wieku. Obecnie istniejący młyn jest zabytkiem architektury drewnianej. Jest konserwowany, jego mechanizmy, w tym koło wodne napędzane przez potok Kwaczankę, nadal pracują, ale już tylko jako atrakcja turystyczna. W budynku młyna można zobaczyć pracujące mechanizmy. Po zwiedzeniu tych zabytków techniki, ruszamy.
Pokonujemy stosunkowo męczące, ale na szczęście krótkie podejście na wschodni stromy stok Doliny Kwaczańskiej, którędy biegnie stara kamienista droga z Hút do Kvačan. Prowadząca na południe droga przechodzi przez malowniczą okolicę. Drogę urozmaicają liczne widoki na dolinę Kwaczanki z mnóstwem niezwykłych form skalnych, wznoszących się 100–200 m ponad dno doliny. Dolina Kwaczańska ma charakter typowego wąwozu krasowego jest wąska, kręta, głęboka i pełna progów. Na szczególną uwagę zasługuje formacja Rohacz (Roháč). Z tej wyjątkowej turni ze starym kamiennym krzyżem, rozpościera się najpiękniejszy widok na najdziksze zakątki doliny.
Wygodną drogą za czerwonymi znakami dochodzimy do wylotu doliny we wsi Kvačany (610 m n.p.m.) gdzie znajduje się duży parking. Aby dostać się do miejsca naszego porannego wymarszu zaliczamy jeszcze ponad godzinny marsz żółtym szlakiem. Z tej niepozornej ścieżki prowadzącej przez podgórskie pastwiska roztacza się wspaniały widok na całą Kotlinę Liptowską wraz z jeziorem oraz potężnym pasmem Tatr Niżnych.
Ta fenomenalna panorama jest idealnym zwieńczeniem naszej wycieczki po choczańskich wąwozach. Nasza przygoda w tym uroczym słowackim zakątku zajęła nam ok 6-6.30 godziny spokojnym tempem, ale przy pięknej pogodzie nie warto się śpieszyć…
LINKI :
Część materiałów została zaczerpnięta ze stron internetowych https://pl.wikipedia.org http://www.mikulas.sk