Ekspedycja Nordkapp    14 – 28.07.2018

Nasza wyprawa “Nordkapp Expedition 2018” dobiegła końca już kilka miesięcy temu. Ekipa “małych wypadów” tak jak planowała dotarła na Przylądek Północny odwiedzając po drodze najpiękniejsze zakątki północnej Europy. W ciągu 14 dni odwiedziliśmy 8 krajów środkowej i północnej Europy (Polska, Litwa️, Łotwa️️, Estonia️, Finlandia️, Norwegia️, Dania️, Niemcy️), byliśmy nad 4 morzami (Bałtyckie, Barentsa, Norweskie, Północne) i pokonaliśmy ponad 8000 km drogą morską i lądową. Dotarliśmy w najróżniejsze miejsca Skandynawii, od surowych gór poprzez płaskowyże, lodowce, jeziora, lasy, aż po piaszczyste plaże i głębokie fiordy. Podróżowanie po Skandynawii to wspaniała przygoda lecz aby nie wrócić z niej z “pustym portfelem” warto się nieco przygotować do takiej wyprawy. Poniżej znajdziecie praktyczny informator z naszej dwu tygodniowej wyprawy, w którym znajdziecie m.in informacje dotyczącą przebiegu trasy, dróg, promów, cen żywności oraz lokalnych  atrakcji.

Nasza dzielna ekipa ze Śląska na Trolltunga.

CEL WYPRAWY 

Naszym symbolicznym celem był oczywiście Nordkapp lecz zaplanowaliśmy naszą trasę tak aby odwiedzić jak najwięcej interesujących miejsc w północnej Europie. Nie chcieliśmy aby był to tylko przejazd, choć nie da się ukryć iż musieliśmy pokonać bardzo dużą ilość kilometrów i nie jednokrotnie musieliśmy spędzić w aucie od kilku do kilkunastu godzin. Tego typu wyprawa samochodowa niesie za sobą pewne niedogodności i niewygody tak jak np. częste spanie w aucie czy bardzo wczesne wstawanie. Często bywało tak że jechaliśmy do późnej nocy, a następnego dnia wstawaliśmy bardzo wcześnie, na szczęście dzień polarny pomagał nam nieco oszukać organizm, dzięki czemu spaliśmy po 5-6 godzin dziennie. Na nasz Euro Trip mieliśmy zaledwie 2 tygodnie, po czasie stwierdzam że to kompletne minimum. W prawdzie mimo dynamicznego charakteru naszej wyprawy udało nam się odwiedzić większość największych “perełek” północnej Europy lecz po czasie stwierdzam że była to niezła gonitwa. Dlatego osobą lubiącym spokojne podróżowanie zalecam co najmniej 3 tygodnie na podobną wyprawę jak nasza.

Renifery na drogach północnej Skandynawii to częsty obrazek dla podróżujących.

Droga widokowa nr 55 w środkowej Norwegii prowadząca przez PN Jotunheimen, z której można podziwiać najwyższe szczyty Skandynawii.

Droga na Nordkapp. 

Przejazd przez leśne i bagniste bezdroża środkowej Finlandii.

PRZEBIEG TRASY :

  • DZIEŃ 1 : Gliwice –  Warszawa – Ryga – Tallin 1310 km (17 godz.)
  • DZIEŃ 2 : Tallin – Helsinki (przeprawa promowa) 90 km (4.30 godz.) – Lahti – Ilosjoki 400 km (4.30 godz.)
  • DZIEŃ 3 : Ilosjoki – Rovaniemi – Korvalan Kestikievari (Camping) 475 km (5.30 godz.)
  • DZIEŃ 4 : Korvalan Kestikievari (camping) – Nordkapp 650 km (8.30 godz.) 
  • DZIEŃ 5 :  Nordkapp – Bardu (Fosseng Camping)  670 km 10 godz. 
  • DZIEŃ 6 : Bardu (Fosseng Camping) – A (Lofoty) – Moskenes (przeprawa promowa) 380 km (6 godz.) – Bodo 485 km (9.30 godz.)
  • DZIEŃ 7 : Bodo – Trondheim – Hjerkinn 870 km (12.30 godz.)
  • DZIEŃ 8 : Hjerkinn – Trollstigen (Droga Trolla) – Geiranger – Droga Orłów – Fossbergom – Park Narodowy Jotunheimen – Skjolden  400 km (7 godz.)
  • DZIEŃ 9 : Skjolden – Park Narodowy Jostedalsbreen – Styggevatnet (jezioro lodowcowe) – lodowiec Jostedal (jęzor Nigardsbreen – wycieczka piesza) – Hildal (camping) 400 km (7 godz.)
  • DZIEŃ 10 : Hildal (camping) – Trolltunga Skjeggedal (Język Trola – wycieczka piesza) –  Hildal (camping)  50 km (1 godz.)
  • DZIEŃ 11 : Hildal (camping) – Preikestolen (wycieczka piesza) – okolice Jeziora Andersvatnet (w pobliżu góry Kjerag) 320 km (6.30 godz.)
  • DZIEŃ 12 : okolice Jeziora Andersvatnet – Kjerag (wycieczka piesza na Kjeragbolten) – Kristiansand (prom) 230 km (4 godz.)
  • DZIEŃ 13 : Kristiansand (przeprawa promowa) – Hirtshals – Odense (Rinde) 480 km (7 godz.)
  • DZIEŃ 14 : Odense (Rinde) – Berlin – Wrocław – Gliwice 1100 km (10.30 godz.)

PODSUMOWANIE : Gliwice – Nordkapp – Gliwice  ok. 8000 km (z czego ok. 7700 km drogą lądową)

BIWAKOWANIE

W całej Skandynawii nie ma większych problemów z obozowaniem “na dziko”, obowiązuje tu prawo do swobodnego korzystania z natury, tzw. Allemannsretten . Jest kilka reguł i zasad “biwakowania”, których należy się trzymać i ich przestrzegać :

  • Wolno kąpać się w morzu, rzekach, jeziorach; spacerować po wybrzeżach; chodzić po szlakach górskich pieszo.
  • Wolno zbierać jagody, grzyby, kwiaty – wyjątek  stanowi moroszka (występująca w północnej Norwegii).
  • Wolno organizować pikniki praktycznie w każdym miejscu.
  • Wolno rozbijać obozowiska, ale minimum 150 metrów od najbliższego zabudowania.
  • Nie wolno śmiecić, niszczyć przyrody; jeśli zauważymy zaśmiecony teren powinniśmy go uprzątnąć.
  • Nie wolno rozpalać ogniska w pobliżu terenów leśnych w okresie od 15.04. do 15.09.
  • Nie wolno hałasować i zakłócać spokoju zwierząt.
  • Nie wolno naruszać prywatności właścicieli terenu albo innych jego użytkowników.
  • Nie wolno rozbijać  obozowiska w miejscach oznaczonych no camping.
  • Nie jest dobrze widziane nocowanie w samochodzie w zatoczkach przy drodze albo przy schroniskach (korzystajcie z tego tylko w konieczności).

Tak wyglądał nasz biwak na Nordkapp około północy. Wysoko położone słońce nie pozwalało nam usnąć.

NOCLEGI

Co do noclegów nasz plan był prosty, śpimy głównie pod namiotami “na dziko” oraz na campingach, sporadycznie w hostelach i awaryjnie w aucie. Poniżej znajdują się wszystkie nasze miejscówki z których korzystaliśmy podczas wyprawy.

  • Dzień 1 : Tallin (Estonia) – Hostel 31 w samym centrum miasta, ok 2 km od zabytkowego Starego Miasta. Pokój 4 osobowy z łazienką na korytarzu i wspólną kuchnią. Cena za pokój 4 osobowy (55 euro) 240 zł. GPS : 59.432853, 24.764502.
  • Dzień 2 : Biwak “na dziko” rozbijamy nad Jeziorem Kolima w pobliżu miejscowości Ilosjoki (Ze znalezieniem dogodnego miejsca nad jeziorem jest dość duży problem ze względu na dużą ilość prywatnych domków letniskowych, należy uważać aby nie rozbijać się na prywatnych parcelach i w pobliżu domostw i gospodarstw). GPS : 63.308552, 25.647865. Gdyby nie udało wam się znaleźć dogodnej miejscówki, nie kombinujcie na siłę, podjedźcie nad pobliskie Jezioro Pyhajarvi na niewielki Emolahti Camping (Środkowa Finlandia), znajdziecie tu dobry standard w przyzwoitej cenie. 

  • Dzień 3 : Korvalan Kestikievari Camping (Laponia) ok. 60 km na północ od słynącej z Wioski Świętego Mikołaja – Rovaniemi. Bardzo kameralny i przyjazny camp nad niewielkim jeziorem w północnej Finlandii. Za nocleg (2 namioty + 4 os. + 1 auto) zapłaciliśmy stosunkowo niewiele, bo 34 euro za noc. 

  • Dzień 4 : Docierając na Nordkapp obowiązkowo musimy zaliczyć tu przynajmniej jedną noc. W ramach opłaconego wstępu na przylądek (1 osoba/24h/ 265 NOK) można tu swobodnie pozostawić samochód lub camper na całą dobę i przenocować tak jak my, pod namiotem. W cenie biletu jest parking, wejście i zwiedzanie pawilonu Nordkapphallen. Można tu kupić pamiątki, wysłać list z najdalej wysuniętej na północ Europy poczty, czy skorzystać z miejscowej restauracji (jeśli was oczywiście będzie stać :). W tutejszym kinie obejrzycie także ciekawy film “Cztery pory roku na Nordkappie”. Będziecie mieli okazje pomodlić się w tutejszej kaplicy św. Jana. Warto spędzić tu noc szczególnie w lipcu, kiedy słońce nigdy nie zachodzi i przez całą dobę jest nadzwyczajnie widno. Są także alternatywne miejsca noclegowe w najbliższej okolicy np. w schronisku Nordkapp Vandrerhjem Hostel w Honningsvåg za łóżko w pokoju wieloosobowym zapłacicie najmniej  250 zł od osoby. W North Cape Guesthouse w Honningsvåg za pokój 2-osobowy z łazienką trzeba będzie zapłacić ok. 400 zł. Z tańszych opcji zalecam odwiedzić Nordkapp Caravan & Camping w Skarsvåg (najdalej na północ wysunięte miasteczko na kontynencie), 14 km od Nordkappu. Są tu do wynajęcia domki i miejsce na rozbicie namiotu.

  • Dzień 5 : Fosseng Camping w okolicach miasteczka Bardu to idealne i wyjątkowo tanie miejsce na nocleg dla podróżujących z Przylądka Północnego np. na archipelag Lofotów, tak jak my. Niewielki, sympatyczny camping i chyba jedno z najtańszych miejscówek noclegowych w całej Norwegii 🙂 . Za nocleg (2 namioty + 4 os. + 1 auto) zapłaciliśmy bardzo mało, bo zaledwie 24 euro za noc.

  • Dzień 6 : Po całodniowym zwiedzaniu Lofotów naszą kolejną noc spędzamy na promie z Moskenes do Bodo (3.15 godz.). Archipelag Lofotów jest bardzo drogi. Dla porównania w ostatniej miejscowości archipelagu Lofotów – A nocleg w niewielkim tradycyjnym czerwonym domku krytym trawą (rorbuer) o turystycznym standardzie wyposażonym w aneks kuchenny, łazienkę i niewielką sypialnię (na 2 os.) należy zapłacić ok. 500 zł za noc. Jeżeli szukacie ekonomicznego noclegu “pod chmurką” z czystym sumieniem polecam wam camping w pobliżu miasteczka Ramberg, pięknie położony nad samym morzem (Skagen Camping), gdzie za nocleg (2 osoby+ 1 namiot + 1 auto) zapłacimy zaledwie 200 NOK. GPS : 71.169306, 25.778278
  • Dzień 7 : Obóz rozbijamy w okolicy miasteczka Hjerkinn (165 km na południe od Trondheim) nad niewielkim jeziorem przy rozwidleniu dróg E6 i 29. Bardzo dobre miejsce na rozbicie namiotu, bliski dostęp do wody i fantastyczne widoki na okoliczne góry w Parkach Narodowych DovreDovrefjell-Sunndalsfjella. GPS : 62.212050, 9.600230.
  • Dzień 8 : Docieramy do Parku Narodowego Jotunheimen, gdzie znajdują się najwyższe szczyty Skandynawii. W otoczeniu PN Jotunheimen w pobliżu miejscowości Skjolden nad jeziorem Eidsvatnet (przy drodze nr 55, 2km od Lustrafjorden) znajdujemy cudowne miejsce na biwak z pięknym widokiem na turkusową taflę jeziora i górującym nad nią potężnym wodospadem. GPS : 61.486364, 7.619025

  • Dzień 9 : Odwiedzamy Parku Narodowego Jostedalsbreen, gdzie znajduje się największy lodowiec na kontynencie europejskim. Tu robimy sobie 2 godzinny spacer pod jęzor lodowcowy Nigardsbreen. Następnie udajemy się w okolice miasteczka Odda w Hordaland, gdzie znajduje się najsłynniejsza atrakcja regionu Trolltunga (Język Trolla). Ze względu na popularność tego miejsca najbliższy Camping Odda był kompletnie przepełniony i nie było już w nim wolnych miejsc. Kilka kilometrów na południe znaleźliśmy spokojniejszy i mniej zatłoczony, pięknie położony nad wodospadem Camping Hildal. Cena za 4 os. + 1 auto za dobę wyniosła nas 330 NOK. GPS : 59.992183, 6.567217
  • Dzień 10 : Zaliczamy wycieczkę pieszą na słynną Trolallungę, którą kojarzycie zapewne ze słynnych fotografii, folderów czy przewodników podróżniczych, na którym widnieje potężny “skalny jęzor”. Trolltunga (Język Trolla) jest poziomą platformą skalną z fantastycznym widokiem, która wyrasta z majestatycznej góry Skjeggedal, kilkaset metrów nad granatowym, górskim jeziorem. To po prostu trzeba zobaczyć ! Noc ze względu na naszą 12 godzinną wycieczkę na Język Trolla ( 28 km w dwie strony) ponownie spędzamy na Campingu Hildal (ok. 25 km od dolnego parkingu na Trolltungę). GPS : 59.992183, 6.567217.

Zadowoleni na Campingu Hildal.

  • Dzień 11 : Przybywamy w okolice miasta Stavanger. Nie da się ukryć iż, większość turystów (my także) przyjeżdża w te okolice by zobaczyć słynną skalną ambonę – Preikestolen. Potężna skalna platforma nad Lyserfjord, która wyrasta 600 metrów ponad lustro wody !  , jest jedną z najsłynniejszych atrakcji turystycznych Norwegii. Na nocleg udajemy się w okolice miasteczka Lysebotn w pobliżu kolejnej “super atrakcji” jaką jest Kjeragbolten. GPS : 59.035683, 6.745275
  • Dzień 12 : Udajemy się na najsłynniejszy i najbardziej charakterystyczny kamień Norwegii – Kjeragbolten. Będąc tu, każdy kto lubi pozytywny zastrzyk adrenaliny musi się wybrać w kilku godzinną wycieczkę na ten bajeczny “zaklinowany kamień”, który wisi ponad 900 metrów ! nad turkusowym fiordem. Widoki z tego miejsca zapierają dech w piersiach. Po górskiej wycieczce na Kjerag ruszamy do portowego Kristiansand, gdzie noc spędzamy w aucie na przystani w oczekiwaniu na poranny prom do Danii. GPS : 58.145172, 7.983720.
  • Dzień 13 : Po opuszczeniu Norwegi i przypłynięciu do Hirtshals w Danii ruszamy na wyspę Fionię, w okolice miasteczka Odense, w którym to urodził się słynny baśniopisarz J. Ch. Andersen. Mamy ogromne szczęście, gdyż w niewielkiej miejscowości Rinde (na obrzeżach Odense), na jedną noc korzystamy z gościnności mojego kuzyna. Łóżko, grill, bieżąca woda i piwko za normalne pieniądze … Miła odmiana po dwutygodniowym biwakowaniu 🙂 . Polecam zameldować się na jedną noc w jednym z wielu hosteli, którymi dysponuje Odense – piękne miasto, które serdecznie polecam odwiedzić.
  • Dzień 14 : Powrót do ojczyzny.

WYŻYWIENIE i CENY

Pamiętajcie że jedziecie do krajów północnej Europy, gdzie ceny dosłownie wszystkiego są bardzo wysokie. Jeżeli tylko macie takie możliwości, “prowiant” zakupcie i przywieźcie z naszej ojczyzny (zaczynając od wody kończąc na mięsie czy alkoholu włącznie). Artykuły spożywcze w Skandynawii potrafią być od kilku do kilkunastu razy droższe niż w naszym kraju.

Najlepszą opcją będzie zabranie na wyprawę całej “kuchni polowej” (kuchenka gazowa, garnki, patelnia, stolik, krzesełka, naczynia itp.). Nie liczcie na jedzenie w barach czy restauracjach, no chyba że macie gruby portfel i stać was na to. Dla porównania wizyta w pizzerii to wydatek rzędu 100 zł od osoby, a zestaw w popularnym lokalu na literę M to koszt co najmniej 50 zł (osoba). Na polu campingowym czy przy drodze na postoju zawsze przydadzą wam się swoje zapasy. Z racji ekonomicznego charakteru wyprawy przez dwa tygodnie bazowaliśmy tylko na produktach przywiezionych z Polski, jedynymi artykułami które mieliśmy potrzebę uzupełnić to wodę, owoce i warzywa. Z perspektywy czasu uważamy że dzięki naszym zapasom zaoszczędziliśmy nie małe pieniądze, które mogliśmy przeznaczyć choćby na paliwo czy atrakcje turystyczny. Aby was nieco uświadomić, dlaczego przygotowanie się do wyprawy jest takie ważne przybliżę wam kilka cen produktów naszych północnych przyjaciół 🙂 .

Polska wyżerka w okolicach PN Jotunheimen.

CENY wybranych produktów  w Finlandii : l oleju napędowego – 1,4 euro (ok. 6 zł), piwo Budwaiser – 4,5 euro, konserwa mięsna – 4 euro, woda mineralna 1,5 l – 1 euro, z renifera 100 g – 6,5 euro, magnes na lodówkę – 5 euro, chipsy z renifera 25g – 5,5 euro, bagietka – 2 euro.

Konserwa z renifera w fińskim markecie za jedyne 13 euro !

CENY wybranych produktów  w Norwegii : 1 l oleju napędowego – 15 NOK (ok 7 zł), woda mineralna 1,5 l (najtańsza) – 10 NOK, chleb – 50 do 60 NOK, lód rożek – 32 NOK, 1 kg jabłek – 54 NOK, 1 kg bananów – 28 NOK piwo – 40 NOK, batonik snikers – 16 NOK, pizza w restauracji 200 NOK, zestaw z Mc Donaldsa 100 NOK, sok Kubuś 1l – 36 NOK, konserwa filet śledziowy w sosie pomidorowym 28 NOK, duża kawa na stacji benzynowej – 32 NOK, kubek pamiątkowy – od 80 do 100 NOK, magnes na lodówkę – od 40 do 50 NOK, wódka Finlandia 0,5 l – 200 NOK.

ZAPASY, czyli CO ZABRAĆ NA WYPRAWĘ DO SKANDYNAWII ?

Jeżeli chodzi o artykuły spożywcze to zalecam produktu z dłuższą datą przydatności, mogące być poza lodówką oraz wszelkiego rodzaju tzw. gotowce. Nie są one może najzdrowszymi posiłkami ale w przygotowaniu są bardzo szybkie i mało kłopotliwe. Uwierzcie mi że nikt z was nie będzie miał czasu ani ochoty na długie i monotonne gotowanie. Po kilku godzinnej trasie albo po całodniowej górskiej wędrówce będziecie marzyć o ekspresowym obiedzie czy kolacji, dlatego tu najlepiej sprawdzają się potrawy jednogarnkowe (gołąbki, bigos, gulasz, kociołek, potrawki z kurczaka, zupy itp.). Na dalekie trasy obowiązkowo zaopatrzcie się w lodówkę samochodową, przewieziecie w niej szybko psujące się artykuły jak wędlina czy nabiał oraz schłodzicie w niej zimne piwko na wieczór po upalnym dniu w podróży 🙂  .

A o to mój zestaw wybranych artykułów, które dobrze sprawdzają się podczas wypraw samochodowych : ryż , kasza/ kuskus, makaron, zupy i sosy w słoikach oraz instant, kabanosy , konserwy mięsne i rybne, szynka sucha, ser żółty, płatki śniadaniowe / musli różne, słodycze (czekolada różne,wafelki, batoniki) pieczywo (paczkowane, chrupkie, razowe) wafle ryżowe , herbata , kawa rozpuszczalna , cukier , przyprawy różne, owoce i warzywa, woda, napoje, soki, izotoniki, wyroby garmażeryjne (gołąbki, pulpety, kociołki, gulasze itp.), przetwory (dżem, miód itp.), alkohol (w rozsądnych ilościach :), papier toaletowy, papier ręcznikowy, środek na kleszcze i komary, krem z filtrem,

Koszt artykułów spożywczych zakupionych w Polsce na 15 dni to ok. 500 zł na osobę.

PALIWO 

Nie da się ukryć iż paliwo w całej Skandynawii jest znacznie droższe niż w Polsce.  Za litr oleju napędowego w Finlandii musieliśmy zapłacić średnio 1,4 euro (ok. 6 zł), a w Norwegii 15 NOK (ok. 7 zł). Szczególnie w mniej zaludnionej, północnej Skandynawii znajdziecie wiele stacji bezobsługowych,gdzie przy dystrybutorach znajdziecie terminal w których płatności można dokonać głównie kartą. Na całej trasie korzystaliśmy ze stacji benzynowych Shell, Circle K czy Neste. Podróżowaliśmy rocznym Renault Traffic z silnikiem diesla. Spalanie po przebyciu ok. 8000 km (z czego ok. 7700 drogą lądową) nasze średnie spalanie wyniosło 8,1 litra/100 km. Po podsumowaniu kosztów po powrocie koszt paliwa naszego Vana na całą wyprawę wyniósł ok. 3800 zł .   

Stacje benzynowe w północnej Norwegi to niezwykła rzadkość, pamiętajcie jak macie tylko możliwość to tankujcie bo nie wiadomo kiedy nadarzy się następna okazja.

          DROGI nie takie drogie …

  • Polska : brak opłat
  • Litwa : brak opłat
  • Łotwa : brak opłat
  • Estonia : brak opłat
  • Finlandia : brak opłat
  • Norwegia : Drogi płatne. Po zarejestrowaniu swojego samochodu na stronie Auto PASS , można przejeżdżać bez zatrzymywania przez wszystkie stanowiska oznaczone znakiem Auto PASS. Podczas przejazdu automatycznie fotografowany jest numer rejestracyjny pojazd w Norwegii jest płatna. Wszystkie duże miasta – Oslo, Bergen, Trondheim, Stavanger, Kristiansand – wyposażone są przy głównych trasach wjazdowych w stanowiska poboru opłat. Za przejechanie całej Norwegi z północy na południe po ok.  3 tygodniach od daty powrotu dostaliśmy rachunek na konto z systemu Auto Pass na kwotę ok. 250 zł (za wszystkie opłaty drogowe i tunele przez które przejeżdżaliśmy)
  • Szwecja : brak opłat
    Dania : korzystanie z dróg i autostrad jest bezpłatne. Alternatywnie zamiast płynąć promem z Kristiansand (Norwegia) do Hirstall (Dania) tak jak my można udać się drogą lądową przez Oslo, Geteborg i dalej przez Kopenhagę w kierunku Niemiec. Należy jednak pamiętać o wjeździe STOREBAELT (18 km) łączącym Zelandię Fioną (Nyborg) opłata za pojazd ok. 33-40 euro ORESUND(16 km) łączącym Danię (region Oresund) ze (region Malmö) opłata za pojazd ok. 45-50 euro
  • Niemcy : brak opłat

Prawdopodobieństwo że spotkacie na swojej drodze sarnę, jelenia czy renifera jest większe niż 100%.

Norwegowie budują mosty oraz tunele na ogromną skalę. W całym kraju tych ostatnich wybudowano około 1000, a ich łączna długość wynosi 800 kilometrów.

W Laponii kierowcy muszą mieć oczy szeroko otwarte , stada reniferów na drodze to norma.

CZYM PŁACIĆ ?

Z własnego doświadczenia zalecam większość środków przeznaczonych na wyprawę zostawić na koncie i posługiwać się kartą płatniczą. W krajach skandynawskich dosłownie wszędzie dokonamy transakcji bezgotówkowych od stacji benzynowych zaczynając, przez pola campingowe, parkingi na toaletach kończąc. Owszem dobrze mieć ze sobą trochę euro, choćby ze względu na kraje tranzytowe przez które będziemy się przemieszczać. Poniżej waluty i kursy (na sierpień 2018) obowiązujące w krajach, które obejmowała nasza wyprawa : 

  • Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Niemcy : EURO (1 euro = 4,28 zł)
  • Norwegia : NOK (1 nok = 0,45 zł)
  • Dania : DKK (1 korona = 0,57 zł)

UBEZPIECZ SIĘ !!! 

Ubezpieczenie zdrowotne to obowiązkowy punkt każdej wyprawy, którego nie należy bagatelizować. Koszty leczenie w Europie Północnej są bardzo wysokie. Koszt naszej polisy w renomowanym towarzystwie ubezpieczeniowym wyniósł zaledwie 100 zł od osoby na 15 dni, dzięki tej niewielkiej kwocie byliśmy w razie potrzeby zabezpieczeni na kwotę 50.000 euro. 100 zł to naprawdę niewielka kwota przy pozostałych kosztach jakie poniesiecie w związku z wyprawą, a zapewne nikt z nas nie chciałby dostać po powrocie do domu rachunku za pobyt w szpitalu lub za akcję ratowniczą w wysokości kilkudziesięciu tysięcy euro 🙁 .

CZYM JECHAĆ ?

My zdecydowaliśmy się na wynajęcie vana, po powrocie uważamy że był to szczał w dziesiątkę. Wydawało nam się przed wyjazdem że na cztery osoby kombik powinien spokojnie wystarczyć, jak dobrze że nie poszliśmy tym tropem. W dniu wyjazdu po spakowaniu kilkunastu toreb z jedzeniem, kilku zgrzewek wody, namiotów, śpiworów, ciuchów i pozostałych akcesoriów campingowo – biwakowych okazało się, że nawet nasz 6 osobowy van był mocno załadowany. Niestety, lepiej jechać większym autem i wziąć jedzenie z kraju niż tam wydać na nie majątek. Druga rada bardzo ważna zasada nie jedźcie przypadkowym autem np. znajomego, weźcie ze sobą sprawdzone auto, po przeglądzie najlepiej jak najnowsze. Niespodzianka związana z ewentualną wizytą w serwisie może być dość kosztowna. Za naszego rocznego Renault Traffic, który był jeszcze na gwarancji z pełnym ubezpieczeniem zapłaciliśmy 2200 zł na 15 dni. W naszym przypadku obyło się bez żadnych niespodzianek, a auto sprawiło się na medal. Szczerze polecam tego typu rozwiązanie każdemu kto wybiera się na północ Europy, a nie jest w posiadaniu takiego auta. Drugą wygodną opcją na Skandynawię jest camper lecz w przypadku wypożyczenia takiego pojazdu musimy liczyć się z dużo większymi kosztami.

Droga do Skarsvag – najdalej wysuniętej na północ wioski rybackiej w kontynentalnej Europie.

Punkt postoju w Tunel Lærdal (Lærdalstunnelen) – najdłuższym drogowy tunelu na świecie o długości 24 510 m, łączącym Lærdal oraz Aurland w Norwegii. Jego budowa rozpoczęta została w 1995 i ukończona w 2000.

 Wypożyczenie 9 osobowego samochodu  Renult Traffic (van) z wypożyczalni na okres 15 dni kosztowało nas ok. 2200 zł (lipiec 2018).

CO WARTO ZOBACZYĆ ?

Na naszej trasie była cała masa różnych atrakcji turystycznych : piękne miasta, parki narodowe, kościoły, zamki, góry, lodowce, fiordy i setki punktów widokowych przy których człowiek mógłby stać godzinami i podziwiać piękno otaczającej go przyrody, niestety z całej listy atrakcji trzeba było wybrać kilkanaście najciekawszych. Wszystko podczas takiej wyprawy i tak odbywa się na tzw. “wariackich papierach”, żeby wyrobić się w okresie dwóch tygodni musieliśmy zwiedzać w ciągu dnia, natomiast wieczorami, a często w nocy przemieszczać się z miejsca na miejsce. Było to bardzo męczące lecz w tym wszystkim oczywiście sprzyjał nam dzień polarny, dzięki któremu udało nam się nieco oszukać nasz organizm 🙂 i w następstwie zobaczyć tak wiele wspaniałych miejsc. Poniżej wybrane atrakcje na naszej trasie, które nie sposób było pominąć…

  • Tallińskie Stare Miasto to prawdziwa perła średniowiecznej architektury i zasługuje na to aby zatrzymać się przynajmniej na jeden dzień. Kolorowe kamienice wznoszą się przy wąskich ,brukowanych ulicach . Całość otaczają mury, bramy i baszty, a panoramę urozmaicają strzeliste wieże kościołów. Jak przystało na tak wiekowy ośrodek, co krok napotkamy tu legendy go dotyczące. Opowieść o starcu z jeziora Ulemiste tłumaczy budowlaną gorączkę, historia o tajemniczym majstrze wyjaśnia, skąd wzięły się pieniądze na postawienie Kościoła św. Olafa – kiedyś najwyższego obiektu w Europie (159-metrowego), a podanie o bitwie u stóp wzgórza Toompea mówi, jak Duńczycy otrzymali w 1219 r. swoją flagę, czyli Dannebrog. Tallin przez wiele wieków, właściwie do końca XIX stulecia, składał się z dwóch odrębnych części. Górne Miasto leży na kilkudziesięciometrowym wzniesieniu, które według estońskiej legendy jest grobem mitycznego króla o imieniu Kalev. Dolne Miasto, położone u podnóży wzgórza Toompea, było centrum kupiecko-rzemieślniczym. Choć dawny podział to już odległa historia, łatwo rozpoznać jego granice nie tylko po zachowanych bramach, ale również po charakterystycznych gmachach. W Zamku Toompea i Domu Stenbocka nawet współcześnie swoją siedzibę mają estoński parlament oraz rząd. Stare Miasto okala malowniczy korowód baszt. Ze względu na swoje kształty, wielkość czy funkcje, które pełniły, doczekały się one zabawnych nazw. Najbardziej okazałą ochrzczono Grubą Małgorzatą, najwyższą – Wysokim Hermanem, tę z niegdysiejszym więzieniem dla panien lekkich obyczajów – Basztą Dziewiczą. System miejskich obwarowań liczy obecnie prawie 2 km murów, 25 wież i kilka bram. 

  • Stolica Finlandii zwana także “Córą Bałtyku” to kolejne miejsce w drodze na Nordkapp, którego nie można przegapić. Helsinki to jedno z najbardziej zielonych miast Europy. Finlandzka stolica podobno słynie także z bogatego życia nocnego, zabytkowych tramwajów, potraw z renifera oraz największej w Europie izb wytrzeźwień ! Najważniejszym miejscem i sercem miasta jest Plac Senacki z pomnikiem cara Aleksandra II, nad którym dominuje potężna katedra luterańska. Prowadzą do niej monumentalne schody. Po obu stronach Placu Senackiego znajdują się : Biblioteka, Uniwersytet oraz Pałac Rządu zwany potocznie Domem Senatu.

Katedra luterańska i największa fińska świątynia.

Pomnik cara Aleksandra II na Placu Senackim.

  • Laponia to region na północy Skandynawii, obejmujący swym obszarem tereny czterech państw: Norwegii, Szwecji i Finlandii oraz część półwyspu Kolskiego w Rosji. Zajmuje obszar ok. 380 000 km² – większy od Polski i porównywalny do Niemiec. Od 1996 roku kraina Laponii znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Te rozległe i niezwykle zróżnicowane pustkowia, których znaczna część znajduje się na północ od koła podbiegunowego w kulturze masowej kojarzą się przede wszystkim z lodowcami, reniferami i… wioską świętego Mikołaja.W krajobrazie Laponii dominują płaskowyże oraz góry, wśród których zagubieni wędrowcy mogą znaleźć liczne i głębokie polodowcowe jeziora. Najwyższym szczytem Laponii jest Kebnekaise, którego wierzchołek sięga 2111 m.n.p.m. W czasie krótkiego lata, gdy stopnieją śniegi, krainę okrywa wielokolorowy dywan najróżniejszych kwiatów i porostów. Przez większą część roku dominuje jednak biel śniegu i błękit lodu. Zimą na lapońskim niebie można obserwować bajeczne zorze polarne.Rdzenni mieszkańcy Laponii – Samowie, nazywani też Lapończykami – są jednym z najstarszych ludów Europy. Zajmowali tereny Skandynawii już 10 tys. lat temu, gdy tylko ustąpił z niej lodowiec. Na ogromnym obszarze mieszka nieco ponad 80 tys. Samów. Choć bardzo rozproszeni na terenie aż czterech państw, posiadają niezwykle silne poczucie tożsamości narodowej. Mają swój język. Działa lapońska rozgłośnia radiowa, gazety, tworzone są lapońskie programy telewizyjne. Samowie mają też własną flagę, hymn i święto narodowe. Dzieci znają lokalne baśnie i legendy, w których aż roi się od mitycznych stworzeń.

Symbolem Laponii są renifery. Żyją w lasach, ale jednocześnie każdy z nich posiada swego właściciela. Lapończycy utożsamiają te zwierzęta z powodzeniem i szczęściem – dlatego też starają się, aby mieć ich jak najwięcej. 

Pływająca po jeziorze sauna fińska (Korvalan Kestikievari Camping).

Krajobraz dzikiej fińskiej tajgi.

Torfowiska w środkowej Finlandii.

  • Rovaniemi to najnowocześniejsze miasto na północy kraju. Główną arterią miasta jest Hallituskatu, od której odchodzą mniejsze ulice, rozrastając się jak rogi renifera. Pełno jest tu hoteli, muzeów oraz restauracji serwujących specjały fińskiej kuchni. Miasto stanowi również ważny ośrodek sportów zimowych oraz świętą bazę wypadową do wypraw na daleką północ. Największą atrakcją miasteczka stanowi granica koła podbiegunowego oraz Wioska św. Mikołaja, która znajduje się na obrzeżach Rovaniemi, dokładnie na kole podbiegunowym. Znajduje się tu także poczta św. Mikołaja oraz port lotniczy jego imienia, a także fabryka zabawek. W wiosce św. Mikołaja przez cały rok pracuję elfy, które przygotowują prezenty dla dzieci. Ta magiczna, bajeczna wioska jest wspaniałą atrakcją zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. W wiosce św. Mikołaja trzeba przygotować się na nieco wydatków. Zwiedzających kuszą m.in :  zagroda reniferów (5 euro), zdjęcie z św. Mikołajem, sklep z kolorowymi pamiątkami no i koniecznie list wysłany z miejscowej poczty (8,70 euro).

Rekordowe upały na kole podbiegunowym +33 stopni, takich temperatur nie było tutaj od bardzo dawna.

Wioska św. Mikołaja to połączenie świątecznej magii i biznesu. Na miejscu znajdują się sklepy z pamiątkami, restauracje, oficjalna poczta, szkoła pomocników i urząd św. Mikołaja.

W słynnej wiosce św. Mikołaja można również przenocować. Na miejscu znajduje się ok. 70 domków letniskowych (od 100 euro/noc).

Na terenie wioski znajduje się także poczta św. Mikołaja. To tu dochodzą listy od dzieci z całego świata. Adres, na który można wysłać listy to: Santa Claus, Arctic Circle, 96930 Rovaniemi, Finlandia.

W tym miejscu oficjalnie przekraczamy koło podbiegunowe.

  • Nordkapp – symboliczny cel naszej wyprawy. Przylądek Północny, położony w Zachodniej części regionu Finnmark w Norwegii Północnej.Tutaj, jedyny suchy ląd dzielący Cię od bieguna północnego to Archipelag Svalbard, a przez okres dwóch i pół miesiąca —od połowy maja do końca lipca — Słońce nigdy nie zachodzi. Dla wielu turystów atrakcją jest obserwowanie zjawiska dnia polarnego lub wschodu Słońca nad Morzem Barentsa z płaskowyżu Przylądka Północnego. Zachwycający stromy klif, wyrastający z morza na wysokość 308 metrów. A dalej bezkresna przestrzeń oceanu, nad którym unosi się nie zachodzące latem słońce. Nic dziwnego, że to miejsce ma tak magiczną moc przyciągania… 
    Jednak, gdyby sprawdzić dokładnie, okazuje się, że prawdziwy północny kraniec Europy leży gdzie indziej. Jeśliby poszukać go na wyspie Magerøya, na której leży także Nordkapp, byłby to Knivskjelodden (78o11’08” N). Natomiast, jeżeli chcemy znaleźć najdalszy północny kraniec stałego kontynentu, jest to Kinnarodden (71o08’01” N). Ale żaden z nich urodą i dramaturgią nie dorównuje Przylądkowi Północnemu. Zatem pozwólmy legendzie trwać… Wstęp na Nordkapp na 24h + zwiedzanie pawilonu Nordkapphalen + parking na 24h jest płatny – 290 NOK (ok. 135 zł od osoby). Pamiętajcie że rowerzyści i piesi na Nordkapp wchodzą za darmo !!!

  • Skarsvag – ta niewielka wioska rybacka w północnej Norwegii może poszczycić się że jest najdalej na północ wysuniętą miejscowością Europy, zarazem najdalej na północ wysuniętym portem, kempingiem i punktem dostępu do internetu.

  • Lofoty archipelag na Morzu Norweskim u północno-zachodnich wybrzeży Norwegii, ciągnący się na długości 112 km od maleńkiej wysepki Røst na południu po wąską cieśninę Roftsundet, oddzielającą go od archipelagu Vesterålen. Od stałego lądu oddzielony cieśniną Vestfjorden. Górzyste ukształtowanie powierzchni , poszarpana linia brzegowa, piękne piaszczyste plaże sprawia że tutejszy krajobraz jest iście bajkowy. Od 27 maja do 17 lipca panuje tu dzień polarny i słońce nawet na chwilę nie kryje się za horyzontem. Zimą zdarzają się silne sztormy. Wokół wysp występuje zjawisko wiru wodnego, tzw. Maelstrom. Archipelag jest zbudowany ze skał pochodzenia wulkanicznego i metamorficznego, których wiek ocenia się na 3 miliardy lat (jedne z najstarszych na świecie) ! Skalne masywy, wystające z morza, mają strome, wysokie na kilkaset metrów ściany, ostro zarysowane wierzchołki i postrzępione granie. Pomiędzy nie wcinają się krótkie, wąskie i malownicze fiordy.

  • Ice Bar to nietypowy bar i galeria lodowa w Svolvaer na Lofotach. Za zwiedzanie i napój w lodowym pucharze dla każdego zapłacimy 595 NOK (ok. 280 zł za 4 osoby)

  • Lofotr – Muzeum Wikingów w Borg na Lofotach. Największe i najczęściej odwiedzane muzeum na całych archipelagu. Dzięki rekonstrukcji budynku wikińskiego wodza można poznać tu wiele szczegółów z życia w czasach walecznych Normanów.

Znalezione obrazy dla zapytania lofotr

  • Å i Lofoten. Wioska na końcu świata! Niezwykłe Norsk Fiskeværsmuseum poświęcone przetwórstwu ryb, w tym produkcji tranu, oraz Lofoten Tørrfiskmuseum – Muzeum Sztokfisza, są magnesem przeciągającym tysiące turystów rocznie. Hitem jest zdjęcie z tabliczką nazwy miejscowości: Å.

  • Widok na Reine ze szczytu Reinebringen. Najbardziej znany, ale również jeden z najpiękniejszych widoków na Lofotach.
  • Droga Trolla (także: Drabina Trolli, norw. Trollstigen) – droga położona na południe od Åndalsnes, w gminie Rauma w Norwegii. Jest ona częścią drogi krajowej nr 63 z Åndalsnes do Valldal i dalej do popularnej wśród turystów miejscowości Geiranger. Trasa została otwarta 31 lipca 1936 roku przez króla Haakona VII, po 8 latach budowy.
    Średnie nachylenie drogi wynosi 9%. Składa się z 11 serpentyn, w większości zakręcających pod kątem 180°, dlatego nie mogą się po niej poruszać pojazdy dłuższe niż 12,4 m. Stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych Norwegii. Otwarta zazwyczaj od połowy maja do października. Przy Trollstigen znajduje się jedyny w Norwegii (prawdopodobnie jedyny na świecie) znak drogowy “Uwaga Trolle”. W połowie drogi znajduje się kamienny most przerzucony nad wodospadem Stigfossen. Z parkingu na szczycie można dojść piechotą na taras widokowy, z którego widać drogę i wodospad. Najwyższy punkt Trollstigen znajduje się 852 m n.p.m.

Znalezione obrazy dla zapytania trollstigen

  • Geirangerfjord, albo jak kto woli fiord Geiranger, leży na trasie tak zwanego Złotego Szlaku (Golden Route). Ta piękna trasa, biegnąca przez górskie doliny, przełęcze i dwa fiordy, łączy Drogę Trolli z Geiranger. To żelazny punkt większości wycieczek nad fiordy. W kraju znaleźć można wiele miejsc robiących równie duże, a może nawet większe wrażenie, ale zaletą Geiranger jest stosunkowo łatwy dojazd i bliskość do innych atrakcji takich jak lodowiec Briksdalsbreen czy secesyjne miasto Ålesund. Wiele osób przybywa do Geiranger na pokładach statków, promów i wielkich oceanicznych wycieczkowców, które wpływają głęboko do fiordu. Jest to możliwe dzięki wyjątkowej głębokości fiordu, który w najgłębszych miejscach liczy aż  700 metrów głębokości. Geirangerfjord otoczony jest przez jedne z najbardziej stromych gór na całym zachodnim wybrzeżu. Wrzyna się w nie wąskim klinem wygiętym w kształt litery “S”, a z jego stromych zboczy spływają warkocze wodospadów. Najbardziej znane z nich to De Syv Søstre (Siedem Sióstr), a także Frairen (Zalotnik) i Brudesløret (Ślubny Welon). Ich potężne kaskady spadają z wysokości 300 metrów wprost do fiordu, rozpryskując wodny pył.Dzięki pieczołowicie chronionej przyrodzie fiord Geiranger wraz z Nærøyfjordem znalazł się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Jedynym zamieszkanym miejscem nad fiordem jest licząca jedynie 300 mieszkańców osada Geiranger, położona na końcu fiordu. Znajdziemy tu kilka hoteli, punkt informacji turystycznej, kawiarenkę, sklepik z pamiątkami i kemping. Latem przy przystani panuje prawdziwy zgiełk, ale wystarczy odejść kilka kroków brzegiem fiordu i będziemy sam na sam ze spektakularną naturą.Po fiordzie pływają promy łączące Geiranger z położonym po drugiej stronie fiordu Hellesylt. Regularnie pływają też statki wycieczkowe. Rejs po fiordzie to punkt obowiązkowy podczas pobytu w Geiranger. W okresie wiosennym i letnim prom wycieczkowy po fiordzie kursuje kilka razy dziennie. Rozkład rejsów znajdziemy na stronie www.geirangerfjord.no. Rejs zaczyna się i kończy w Geiranger i trwa 90 minut. Latem kursuje także prom samochodowy do Hellesylt na drugim końcu fiordu (miejsca na samochód trzeba rezerwować z wyprzedzeniem). Geirangerfjord jest bardzo wdzięczny do oglądania i podziwiać go można z kilku łatwo dostępnych punktów widokowych.

  • Dla podróżujących samochodem najlepszy widok na  Geirangerfjord rozpościera się ze szczytu Drogi Orłów oraz z wiszącej nad doliną półki skalnej Flydalsjuvet. Dojdziemy do niej z parkingu przy głównej drodze. Równie spektakularny widok na fiord i okoliczne szczyty rozpościera się z góry Dalsnibba (blisko 1500 m wysokości) górującej nad całą okolicą. To jedyny szczyt w Norwegii, gdzie wjechać można samochodem. Na szczyt wjedziemy odbijając od głównej trasy nr 63 przy górskim jeziorze Djupvatn (odcinek jest płatny 1 auto – 140 NOK).

  • Kościół klepkowy w Lom (Lom stavkirke) – kościół klepkowy (słupowy), znajdujący się w norweskim mieście Lom, w regionie Oppland. Pierwotnie znajdował się w dolinie Gudbrandsdal około 60 kilometrów na zachód od miejscowości Otta.

  • Park Narodowy Jotunheimen -Dom Gigantów, czyli najwyższe góry Skandynawii. To właśnie tu znajdują się najwyższe i najstarsze góry w całej Skandynawii. Na stosunkowo niewielkiej powierzchni znajduje się ponad 200 szczytów o wysokości ponad 1900 metrów. Na obszarze parku leży 27 najwyższych szczytów norweskich, jest też wiele lodowców, dużych jezior i rzek. W północnej części Jotunheimen dominuje najwyższy szczyt norweski Galdhøpiggen (2469 m) i niższy o 4 metry Glittertind, pokryty lodową czapą. Najbardziej strome szczyty w Jotunheimen znajdują się na zachodzie parku.

  • Jostedalsbreen to największym kontynentalny lodowiec w Europie. Najpopularniejsze wycieczki są organizowane po jęzorze o nazwie Nigardsbreen położonym we wschodniej części Jostedalsbreen. Na taką wędrówkę można się wybrać jedynie w asyście doświadczonego, lokalnego przewodnika. Nie można zapominać, że lodowce są w stałym ruchu i pod pokrywą śniegu tworzą się głębokie na kilkadziesiąt metrów szczeliny. Niezbędny sprzęt, czyli raki, czekany i liny wypożycza się u organizatora. Nie można zapomnieć o dobrym, górskim obuwiu do umocowania raków. Możemy też zadowolić się oglądaniem cielska lodowca bez konieczności wspinaczki. Pod lodowiec Nigardsbreen  podpływa łódka, alternatywnie możemy się przespacerować po skalistej ścieżce od parkingu. Co zadziwia najbardziej przy podejściu pod lodową ścianę to jej ogromna skala, i to że lodowiec jak faktycznie niebieski. Spacer po lodowcu Nigardsbreen ( 1 godzina) w pełnym osprzęcie wysokogórskim z przewodnikiem : 350 NOK (osoba dorosła) lub 200 NOK (dziecko – pow. 6 lat).

  • Trolltunga (Język Trolla) jest małą skałą z fantastycznym widokiem, która wyrasta z majestatycznej góry Skjeggedal, tuż nad górskim jeziorem. Jest także jedną z największych i najbardziej popularnych atrakcji turystycznych Norwegii. Wspinaczka na Język Trolla nie jest łatwa (23 kilometry w obie strony przez góry), więc o wiele lepiej zacząć swoją podróż z rana, gdyby była potrzeba dłuższego odpoczynku. Pamiętaj także, aby zabrać ze sobą trochę jedzenia, w przeciwnym wypadku będziesz musiał jeść jagody na szlaku. Widoki przy Języku Trolla i nad jeziorem są niesamowite. Druga sprawa jest taka, że będzie tam prawdopodobnie mnóstwo ludzi. Na miejscu musicie uzbroić się w cierpliwość aby stanąć na krawędzi musicie w sezonie poczekać ładnych kilkadziesiąt minut. Słynny Język Trolla znajduje się jedynie 13 kilometrów od Oddy, która jest małym miasteczkiem w Hordaland. Najprostszym sposobem, aby się tu dostać, jest przyjechanie samochodem. Jest tu parking samochodowy, na samym początku szlaku, który kosztuje 500 NOK za 12 godzin. Główny sezon wspinaczkowy w Norwegii jest od czerwca do września, więc prawdopodobnie jest to najlepszy czas, aby pojechać do Trolltungi. Wspinaczka w innym czasie może być niebezpieczna i nie powinieneś tego robić bez przewodnika. Aby wybrać się do Języka Trolla będziemy potrzebować minimum 10 – 12 godzin, ponieważ będziemy musieli wspinać się przez 23 kilometry (z drogą powrotną) przez góry.

  • Skalna ambona – Preikestolen. Nie da się jednak ukryć, że większość turystów przybywa w rejon Stavanger aby zobaczyć słynną Ambonę (Preikestolen). Skalna platforma, która wysuwa się ponad fjord, jest jedną z najsłynniejszych atrakcji turystycznych Norwegii. Szacuje się, że rocznie dociera tutaj ponad 100 tysięcy osób. Nic dziwnego bo widok rozciągający się ze skały jest po prostu niesamowity. Szlak prowadzący na Preikestolen jest stosunkowo łatwy. To delikatny ok 2 godziny spacer po prawie płaskim terenie, z kilkoma łatwymi podejściami. Do pokonania mamy zaledwie 350 metrów deniwelacji na odcinku 3,8 km. Po drodze mijamy bagniste tereny, nad którymi rozciągnięte są drewniane mostki, obserwujemy małe jeziorka i postrzępione skały. Szlak z pięknymi widokami idealny dla każdego. Startuje z obszernego płatnego parkingu Preikestolhytta (200 NOK/samochód) i idziemy oznakowaną ścieżką (znaki to czerwona literka mijając co jakiś czas tablice informacyjne pokazujące w którym miejscu znajdujemy się. Skała nie posiada żadnych zabezpieczeń w postaci chociażby barierek. Przy złej pogodzie (silny wiatr czy deszcz) zbliżanie się do urwiska nie jest najlepszym pomysłem, tym bardziej, że w dole rozciąga się sześćset metrowa przepaść. Wprawdzie w całej historii ruchu turystycznego na Pulpit Rock zanotowano tylko jeden wypadek śmiertelny (wszystkie pozostałe kwalifikowano jako samobójstwa), ale nie warto kusić losu i ryzykować. 

  • Kjeragbolten – najbardziej charakterystyczny kamień Norwegii Kjerag to góra, obok której znajduje się najsłynniejszy i najbardziej charakterystyczny kamień Norwegii – Kjeragbolten. Spory kamień zaklinowany pomiędzy dwoma skalnymi ścianami owiany wieloma mrożącymi krew w żyłach opowieściami. Wybierając się na wycieczkę do Norwegii, wejście na słynny Kjeragbolten było jednym z moich głównych celów. Wycieczkę najlepiej rozpocząć  z parkingu dla samochodów znajduje się przy restauracji Øygardstølen – koszt 200 NOK od samochodu. Jeżeli chodzi o wejście na Kjeragbolten to do pokonania mamy zaledwie 350 metrów w pionie i trzy niewielkie wzniesienia. W wielkim skrócie – szlak na Kjeragbolten składa się z trzech podejść pod górę, trzech zejść do “dolinki”, a ostatnie 40 minut to relaksująca wędrówka po płaskim. Pogoda w Norwegii potrafi być bardzo kapryśna, więc koniecznie zabierzcie ze sobą kurtkę przeciwdeszczową, krem z filtrem i okulary przeciwsłoneczne oraz duży zapas wody. Na płaskiej części szlaku słońce potrafi mocno przygrzać. Całość wejścia to ok. 2,5 godziny spokojnym tempem. Zejście trwało ok. 1, 5 godziny.
    Pozornie wejście na Kjeragbolten miało być bardzo trudne. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna: wejście nie było takie straszne jak o nim  piszą, no chyba że ktoś posiada lęk wysokości.

  • Pożegnalna kąpiel w Morzu Bałtyckim na duńskiej wyspie Fionii w okolicach miasta Odense 🙂 

PARKINGI i PUNKTY WIDOKOWE 

  • Parking w centrum Tallina : 1 auto/24h – 10 euro
  • Punkt widokowy Dalsnibba (Droga Orłów) : 1 auto – 140 NOK
  • Parking przy lodowcu Nigardsbreen : 1 auto/dzień – 60 NOK
  • Parking wyjściowy na Język Trolla (Skjeggedal) : 1 auto/24h – 500 NOK
  • Parking wyjściowy na Preikestolen (Pulpit Rock Parking) : 1 auto/dzień – 200 NOK
  • Parking wyjściowy na Kjeragbolten : 1 auto/dzień – 200 NOK

PROMY

Dla mieszkańców Skandynawii (w szczególności Norwegi) przeprawy promowe nie są niczym nadzwyczajnym. Szczególnie zachodnie wybrzeże Norwegi jest poprzecinane fiordami, i nie mamy wyjścia, po prostu droga się kończy i podróż należy kontynuować promem. Dla turystów to na pewno dodatkowe urozmaicenie oraz ciekawa atrakcja turystyczna. Na szczęście promy lokalne pływają szybko i często, z tak dużą częstotliwością, że nasz czas oczekiwania na pewno nie będzie zbyt długi (kursy co 20 min.). Jeżeli chodzi o promy międzynarodowe to zalecam wcześniejszą rezerwację przez internet, gdyż ceny są bardziej korzystne i mamy 100% gwarancje miejsca na statku. Wprawdzie jest także możliwość zakupu biletów w dniu odpłynięcia promu w kasach przy terminalach lecz trzeba liczyć się z wyższą opłatą oraz ewentualnym brakiem miejsc na promie.

  • Przeprawa międzynarodowa : Talinn (Estonia) – Helsinki (Finlandia) ok. 400 zł (4 os. + samochód). Rezerwacja przez internet dokonana miesiąc wcześniej (Viking Line). Promy z Talinna do Helsinek wypływają o godz. 7.30 i 10.30. Uwaga przy terminalu wjazdowym należy stawić się najpóźniej 30 min. przed wypłynięciem.
  • Przeprawa lokalna : Moscenes (Norwegia – Lofoty) – Bodo (Norwegia) 1455 NOK (4os. + samochód). Brak wcześniejszej rezerwacji.
  • Przeprawa lokalna : Eidsdal – Linge (Norwegia) 190 NOK (4 os. + samochód)
  • Przeprawa lokalna (przez fiord): Mannheller – Fodnes (Norwegia) 120 NOK (4 os. + samochód)
  • Przeprawa lokalna (przez fiord) : Nesvik – Hjelmeland (Norwegia) 184 NOK (4 os. + samochód)
  • Przeprawa lokalna (przez fiord) : Oanes – Lauvik (Norwegia) 184 NOK (4 os. + samochód)
  • Przeprawa międzynarodowa : Kristiansand (Norwegia) – Hirstall (Dania) 682 zł (4 os. + samochód). Rezerwacja przez internet dokonana 3 dni przed wypłynięciem (Color Line).

PAMIĄTKI 

  • Wysłanie listu z poczty w Wiosce Św. Mikołaja w Rovaniemi : 8,70 euro
  • Oryginalne poroże renifera : 15 euro
  • Chipsy z renifera 25 g : 5 euro
  • Pamiątkowy kubek z Nordkapp : 20 euro

PODSUMOWANIE KOSZTÓW 

Paliwo : ok. 3800 zł

Opłaty drogowe : ok. 500 zł

Promy : 2000 zł

Noclegi : ok. 3000 zł (4 os.)

Wyżywienie : ok. 500 zł/os. x 4 os. = 2000 zł

Atrakcje turystyczne : ok 400 zł x 4 os. = ok. 1600 zł 

Ubezpieczenie zdrowotne : 400 zł (4 os.)

Wypożyczenie auta : 2200 zł (za 15 dni)

Parkingi i punkty widokowe : ok. 550 zł

CAŁKOWITY KOSZT WYPRAWY : ok . 4000 zł  x 4 os. = ok. 16 000