Pieniny – Trzy Korony 31.12.2016
Zanim wystrzelą korki szampanów i niebo rozświetli się od fajerwerków w ostatni dzień starego roku postanowiliśmy wybrać się na jeden z najbardziej znanych i lubianych szczytów w polskich górach. To Okrąglica w masywie Trzech Koron. Ta najciekawsza przyrodniczo i krajobrazowo część pasma Pienin zachwyca swymi ostrymi turniami, poszarpanymi szczytami oraz potężnymi skalnymi ścianami, które wznoszą się kilkaset metrów nad dnem malowniczego Przełomu Dunajca.
O 6.00 wyruszamy z naszego domku położonego w niewielkiej wiosce Kacwin, która znajduje się na terenach historycznej krainy zwanej Spiszem. Ten nieco zapomniany zakątek jest rewelacyjną bazą wypadową na górskie wędrówki w pasmo Pienin, Tatr Bielskich czy Spiską Magurę. Wyjeżdżając z Kacwina mijamy Niedzicę ze słynnym Zamkiem Dunajec. Ta jedna z najcenniejszych w naszym kraju warowni obronnych położona jest tuż nad wodami zbiornika retencyjnego zwanym potocznie Jeziorem Czorsztyńskim. W Niedzicy kierujemy się na Sromowce Wyżne, a następnie drogą biegnącą wzdłuż Dunajca aż do końca wsi Sromowce Niżne. Dojeżdżamy do końca drogi, gdzie napotykamy znak zakazu dalszej jazdy. Po 20 minutowej przejażdżce nasze auto pozostawiamy na jednym z tutejszych parkingów. Pora jest dość wczesna, parkingowego brak; trudno jego strata, zatem w drogę.
Gdy opuszczamy nasz samochód temperatura wskazuje -18 stopni. Jest naprawdę rześko :). Ale co tam, my się mrozu nie boimy. Maszerujemy początkowo za żółtymi znaczkami, po lewej mijamy pawilon wystawowy Pienińskiego Parku Narodowego, skąd po kilku minutach dochodzimy do słynnego schroniska PTTK Trzy Korony. Spod budynku roztacza się wspaniała panorama na masyw Trzech Koron z wyraźnie widoczną platformą widokową na szczycie Okrąglicy (982 m.n.p.m), która jest dzisiejszym celem naszej wędrówki. Wedle drogowskazu + biorąc pod uwagę panujące warunki zimowe na trasie, na szczycie powinniśmy znaleźć się za jakiś 2 godziny. Póki co ruszamy pod górę szlakiem żółtym w kierunku przełęczy Szopka. Trasa wiedzie nas ciasną doliną Szopczańskiego Potoku. Wąwóz wciśnięty jest pomiędzy Podskalnią Górą po lewej a masywem Trzech Koron ze swoimi ostrymi turniami, po prawej.
Ta malownicza, skalna droga przez las to prastary trakt handlowy z Czerwonego Klasztoru do Krościenka. A przełęcz Szopka (780 m.n.p.m) do której dochodzimy po ok godzinie marszu, znana jest także pod nazwą Chwała Bogu, która niegdyś była najwyższym punktem na tej trasie, aby dostać się z jednej doliny do drugiej najkrótszą drogą musieli ją pokonać wszyscy wędrujący tędy handlarze, przemytnicy, zbójnicy itp :). Na polanie Szopka napotykamy szlak niebieski, którym powoli wspinamy się pod górę, aby po ok. 45 minutach znaleźć się na szczycie Okrąglicy (982 m.n.p.m).
Docieramy do miejsca w którym pobierane są opłaty przez Pieniński Park Narodowy za wejście na platformę widokową. Na szczęście po raz kolejny mamy szczęście. Opłaty są pobierane od 20 kwietnia do 31 października. Dzisiaj w tym miejscu nie dość że nie ma nikogo kto pobrał by od nas taką opłatę to na dodatek, wraz z samotnym kolegą “biegaczem” jesteśmy pierwsi i póki co jedyni na szczycie, a to widok niecodzienny, gdyż w sezonie do wejścia na platformę tworzą się nawet kilkuset osobowe kolejki 🙁 Gdy stajemy na wierzchołku, no cóż, po prostu “kopara opada”. Widok nie z tej ziemi, pogoda “igła”, stoimy wszyscy bez słowa i podziwiamy wspaniałe widoki. Przed nami ośnieżone Tatry Bialskie, Wysokie, Magura Spiska, Gorce z Lubaniem, pienińska Sokolica, Przełom Dunajca oraz Czerwony Klasztor tuż pod naszymi stopami.
Nacieszywszy nasze oczy wspaniałą panoramą podążamy stromo opadającym niebieskim szlakiem w kierunku Polany Kosarzyska, jest bardzo ślisko więc schodzimy powoli. Po drodze mijamy pierwszych sylwestrowych turystów, część z nich jest już w mocno imprezowym stroju i nastroju :). Z polany wkraczamy na wąską ścieżką biegnącą po przez piękny bukowo – jodłowy las, po chwili docieramy do kolejnej polany Wyżni Łazek. Po godzinie od szczytu docieramy do doliny Szopczańskiego Potoku, gdzie zamykamy naszą pętlę.
Kilka minut później jesteśmy ponownie przy schronisku PTTK Trzy Korony, gdzie posilamy się nieco w tutejszym bufecie, a następnie spacerkiem udajemy się na parking. Po drodze robimy jeszcze kilka fotek w kierunku malowniczego Przełomu Dunajca oraz uwieczniamy nasz dzisiejszy cel wędrówki – Trzy Korony. Sylwestrowe zdobycie “pienińskich koron” to także zwieńczenie i zakończenie tegorocznego sezonu turystycznego. Dla naszej ekipy to był bardzo owocny rok, o by przyszły także obfitował w moc przygód. Mamy nadzieje że nasz blog chociaż w niewielkim stopniu przyczynił się do wyciągnięcia was z domu, pomógł odciągnąć was od szarej rzeczywistości i zainspirował was do małych i dużych wypadów.
Linki :
- Pieniny – informator turystyczny
- Schronisko PTTK Trzy Korony
- Spływ Dunajcem
- Zamek Dunajec w Niedzicy
- Noclegi : Domek Pod Sosnami – Kacwin